06.10.2018, 19:33
Komentarze

Julen Aginagalde: Mówiłem, że nie będzie łatwo!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Magda Pluszewska

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

  • Tomasz Fąfara
  • Foto

Tomasz Fąfara

Ależ mecz! Choć po pierwszej połowie kielczanie prowadzili z IFK Kristianstad pięcioma bramkami i nie zapowiadało się na zwrot akcji w drugiej części spotkania, to jednak po przerwie na parkiecie rozpętała się prawdziwa gra emocji. PGE VIVE Kielce na szczęście udowodniło, że jest silną drużyną, która wspólnie potrafi przebrnąć przez przejściowe problemy. Zawodnicy żółto-biało-niebieskich podkreślili po meczu, że bardzo ważne okazały się w drugich trzydziestu minutach szczególnie dwa elementy - dobra zmiana w bramce Filipa Ivicia oraz wsparcie kibiców. Ostatecznie kielczanie zwyciężyli w 4. kolejce fazy grupowej Ligi MIstrzów z IFK Kristianstad 33:31

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Gratuluję rywalom i mojej drużynie. To moja wina, że w drugiej połowie nie zagraliśmy na tym poziomie, na którym powinniśmy, nie wytworzyłem odpowieniej presji, dlatego bardzo dużo wysiłku kosztowało moją drużynę powrót do gry. Wyciągnę z tego wnioski dla siebie jako trenera. Chciałbym też bardzo podziękować kibicom, którzy w tym ciężkim momencie byli z nami i pomogli nam. Mamy dwa punkty i do jest dla nas najważniejsze. Teraz musimy skupić się na meczu z Kwidzynem, a w dalszej kolejności na spotkaniu z Vardarem.

43466814_2372076046141041_1329435379048120320_o

Julen Aginagalde, obrotowy PGE VIVE Kielce: Było ciężko! Szczególnie wrócić po przerwie na wysoki poziom z pierwszej połowy. Widać było, że rywale byli bardzo źli po przegranej z Barceloną, to ich dodatkowo motywowało, dodawało sił, ale na szczęście to nam udało się zdobyć te dwa bardzo ważne punkty. Mówiłem przed spotkaniem, że nie będzie łatwo i nie było! W Lidze Mistrzów trzeba uważać na każdego!

Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE Kielce: Trochę niespodziewanie wyrównany mecz, po pierwszej połowie wydawało się, że będziemy budować przewagę, prowadząc już pięcioma bramkami. Tak się jednak nie stało, Kristianstad szybko nas dogoniło, zaczęło zdobywać bramki z kontrataków, przed czym udawało nam się bronić w pierwszej połowie. Zrobiła się nerwówka. Ciężko powiedzieć, skąd wziął się przestój w drugiej części spotkania, chyba zagraliśmy słabiej w obronie, bramkarze nie bronili, bo nie stworzyliśmy im dogodnych warunków w defensywie, z kolei bramkarz Kristianstad bronił w sytuacjach, z których powinny padać łatwe bramki. Ale tutaj każdy walczy po to, żeby wygrywać, a Kristianstad było dodatkowo podrażnione ostatnim meczem z Barceloną, która ich rozniosła w Lidze Mistrzów. Dzisiaj chcieli zmazać plamę i myślę, że pomimo przegranej, zmazali ją, zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Fajnie, że Filip wszedł do bramki i dał dobrą zmianę Vladimirowi Cuparze, potrzebowaliśmy w tamtym momencie odbitych piłek.

43074567_2372072826141363_7131571823803629568_o

Michał Jurecki, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Mimo, że ta drużyna wysoko przegrała u siebie z Barceloną, wiedzieliśmy, że to młody, perspektywiczny zespół, który może odwrócić losy spotkania i tak było. Prowadziliśmy po pierwszej połowie pięcioma bramkami, a po kilku minutach drugiej był remis, za chwilę już prowadzili dwiema. To pokazuje, że nie możemy tracić koncentracji, zwłaszcza z ekipą, która gra tak szybko. Może gdzieś wkradło się rozluźnienie, ale później szliśmy bramka za bramkę. Skrzyknęliśmy się, mieliśmy zmienne szczęście i najważniejsze, że na koniec udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną i razem wygraliśmy dwa punkty.

Ola Lindgren, trener IFK Kristianstad: Bardzo trudno było grać z Kielcami, to świetna drużyna, gratuluję zwycięstwa! Za nami bardzo trudny tydzień, mieliśmy paskudny mecz z Barceloną i chcieliśmy dziś pokazać, że nie jesteśmy złą drużyną, potrafimy grać. Cieszę się, że podjęliśmy rękawicę, moi zawodnicy bardzo dobrze walczyli, wykorzystywaliśmy nasze okazje w ataku i kontrataku. Nasz bramkarz też nam pomagał i marzyłem o jednym punkcie zdobytym w Hali Legionów, ale gospodarze w końcówce byli sprytniejsi, a przede wszystkim byli po prostu lepsi.

Richard Carl Johan Kapellin, bramkarz IFK Kristianstad: Zaskoczyliśmy dzisiaj samych siebie. Gratulacje dla Kielc i Talanta Dujshebaeva. Mieliśmy ostatnio kilka naprawdę złych meczów, ale dzisiaj udowodniliśmy, że zasługujemy na grę na najwyższym poziomie, pokazaliśmy charakter.

43388365_2372080772807235_1294120306809503744_o