14.10.2018, 20:13
Komentarze

Mateusz Jachlewski: Ograniczyliśmy straty do minimum

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Magda Pluszewska

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

  • Anna Benicewicz -Miazga
  • Foto

Anna Benicewicz-Miazga

Za kielczanami zdecydowanie najtrudniejsze i najbardziej wyczerpujące spotkanie tego sezonu! Po bardzo twardej walce, obfitującej w emocje i wykluczenia, pokonaliśmy HC Vardar 31:27! Zwycięstwo uplasowało nas na pierwszym miejscu grupy A Ligi Mistrzów ex aequo z Vardarem i Barceloną. PGE VIVE Kielce po raz kolejny udowodniło, że jest wspaniałą drużyną, którą w Hali Legionów niósł dziś fenomenalny doping kibiców.

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Możemy być zadowoleni, bo zagraliśmy bardzo dobry mecz. Było wiele emocji, ale to normalne w takim spotkaniu. Vladimir Cupara od początku bardzo nam pomagał. Mieliśmy więcej szczęścia, bo w naszej kadrze było więcej zdrowych zawodników, mogliśmy rotować składem. Jestem zadowolony z tego spotkania, ale to jest tylko jeden mecz. Teraz, podczas przerwy na reprezentację, musimy odpocząć, a później będziemy myśleć o kolejnych pojedynkach w Lidze Mistrzów. W środę czeka nas jeszcze bardzo ważne starcie z Orlen Wisłą Płock w polskiej lidze i musimy się na tym skupić.

aaABM_1083

Luka Cindrić, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Spodziewaliśmy się takiego trudnego spotkania. Vardar jest w formie, ma bardzo dobry początek rozgrywek, zajmował pierwsze miejsce w grupie. Naszym celem jest zajęcie pozycji lidera i dlatego to zwycięstwo było dla nas tak ważne. Graliśmy świetnie przez całe spotkanie, dlatego gratuluję całemu mojemu zespołowi. Chciałbym też bardzo podziękować naszym kibicom za wsparcie, stworzyli fantastyczną armosferę!

Arciom Karalok, obrotowy PGE VIVE Kielce: Wszystkie mecze w Lidze Mistrzów są bardzo ciężkie, to najmocniejsza grupa, więc wszystkie mecze to wojna, musimy walczyć i będziemy walczyć o pierwsze miejsce! Po spotkaniu jestem zmęczony, ale dopiero jutro zobaczymy, w jakim jesteśmy stanie. Bardzo dziękuję kibicom, bo stworzyli świetną atmosferę przez sześćdziesiąt minut!

44038415_2383512141664098_6743820415384158208_o

Mateusz Jachlewski, skrzydłowy PGE VIVE Kielce: Ograniczyliśmy straty do minimum. Vardar praktycznie w każdym meczu żył z kontrataków, każda zgubiona piłka to była bramka dla nich. W obronie graliśmy twardo i mądrze rozgrywaliśmy akcje w ataku. Rywale mieli problemy kadrowe, więc szukaliśmy najsłabszego obrońcy. Cieszę się bardzo, że była pełna hala, to wszystko, co dzieje się na boisku, jest dla kibiców. Można powiedzieć, że to było takie przetarcie przed Płockiem, cieszę się, że już niedługo zagramy u nich, pojedziemy tam po to, by wygrać!

Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE Kielce: To był bardzo twardy mecz, wiele emocji udzielało się każdemu, na razie zdecydowanie najcięższy. Mam mały niedosyt jeśli chodzi o indywidualny mój występ, ale najważniejszy jest drużynowy, a z niego się cieszę. Kluczem do zwycięstwa było popełnianie małej ilości błędów. Milosavljev bardzo się poprawił, bronił w sytuacjach sam na sam, ale w porównaniu do poprzednich meczów troszkę słabszy i dlatego wygraliśmy. Gdy zszedł Alex, rywale wyszli z „jedynką” do przodu, myśleli, że przy braku Alexa, gdy wyjdą do Cindry, nie będzie komu grać, a wszedł Blaz Janc, który jest równie szybki i praktycznie „zamiótł” im końcówkę meczu. Wytrzymaliśmy nerwówkę, wygrywaliśmy niemal cały mecz, Vardar nas dochodził, ale nie mogli nas złamać i to było naszą siłą, że nie przełamali nas, nie wyszli na remis czy jedną bramkę do przodu.

aaABM_1188

Roberto Garcia Parrondo, trener HC Vardaru: Gratuluję zespołowi z Kielc zwycięstwa, zagrali lepiej od nas. Nie możemy być zadowoleni z rezultatu tego meczu. Na początku spotkania straciliśmy jednego zawodnika ze względu na czerwoną kartkę i było nam ciężko grać przez sześćdziesiąt minut, nie dysponowaliśmy tutaj szerokim składem. Nie mogliśmy utrzymać koncentracji i stąd ta porażka. Potrafimy grać zdecydowanie lepiej dzisiaj.

Ivan Cupić, skrzydłowy HC Vardaru: W Kielcach zawsze gra się bardzo trudno, bo tu jest bardzo dobry zespół. Hala Legionów jak zwykle była wypełniona – to świetne uczucie. Było nam bardzo ciężko grać równo przez sześćdziesiąt minut. Jeden z naszych zawodników nie mógł przyjechać, bo jest chory, drugi dostał czerwoną kartkę. Walczyliśmy przez cały mecz, próbowaliśmy też zmienić obronę na 5-1. Gratulacje dla rywali, dla nich to bardzo ważne dwa punkty. W następnym spotkaniu zagramy lepiej.

aaABM_0894