19.11.2003, 22:18

Kolejny rywal rozgromiony. Vive – MMTS Kwidzyn 37:23 (16:11)

Tylko kilkanaście minut pierwszej połowy było wyrównanych. – Rozpoczęliśmy jacyś rozkojarzeni. Zresztą nie tylko my. Oba zespoły prezentowały plażową piłkę ręczną – stwierdził Radek Wasiak, kapitan naszego zespołu.

Potem było już zgodnie z przewidywaniami. Bardzo dobrze bronił Rafał Bernacki, a nasz zespół był już skuteczny w ataku. Ze stanu 6:6 zrobiło się w 23. minucie 10:6. Dobrze grał Paweł Sieczka, który zastąpił w ataku Karola Bieleckiego, i Jura Hiliuk. Wprawdzie w 27. min prowadziliśmy tylko 13:10, ale za moment było 15:10.

Kilka minut drugiej części rozwiało wątpliwości kto wygra. Pierwsza bramkę po przerwie zdobył dla MMTS Piotr Frelek, ale kolejne siedem (!) goli strzelił nasz zespół. Rywale nie wiedzieli jak pokonać nasza obronę. Do tego świetnie bronił Bernacki, a kontry Pawła Sieczki i Patryka Kuchczyńskiego były skuteczne – w 39. prowadziliśmy już 23:12!

Gospodarze odpowiedzieli trzema golami, ale kolejna nasza seria sprawiła, że w 52. min było już 30:18. Bernackiego w bramce świetnie zmienił Jarek Tkaczyk. Cztery minuty przed końcem prowadziliśmy dziesięcioma bramkami (32:22), ale w końcówce znów świetne kontry dały nam aż 14-bramkowe zwycięstwo.

VIVE KIELCE – MMTS KWIDZYN 37:23 (16:11)

Vive: Bernacki, Tkaczyk – P. Sieczka 8, Zydroń 5, Kuchczyński 5, Bielecki 4 (2), Kliszczyk 4 (1), Wasiak 3, Hiliuk 3, Litowski 2, Grabarczyk 1, Janyst 1, Bystram 1.

MMTS: Wolański, Gawlik – Frelek 7, Boneczko 5, Urbanowicz 3, Ivlev 3, Mroczkowski 2, Płosiński 2, Godzina 1, Jaśkiewicz, Cielątkowski, Balmas,

Sędziowali: Olgierd Sikora i Marcin Zubek (Katowice).

Kary: 2 i 10 minut.

Widzów ok 600.