14.11.2003, 22:14

Fotex trenował na Krakowskiej

 

Kilkudziesięciu kibiców Vive wykazało wczoraj dużo cierpliwości, bo Węgrzy z powodów kłopotów z autokarem, który odbierał ich z lotniska w krakowskich Balicach, spóźnili się na trening półtorej godziny. Ale warto było czekać. 

Goście  zajęcia potraktowali zabawowo, ale  zaprezentowali bajeczną technikę i widowiskowe kontrataki. Przy wielu akcjach kibice kręcili z niedowierzaniem głowami. -Takiego zespołu jeszcze tutaj nie było – podkreślali.

-Nie będziemy kalkulować, przyjechaliśmy tu wygrać – mówił menadżer Fotexu Hajnal Csaba. Chorwacki trener drużyny znad Balatonu Zdravko Zovko przywiózł do Kielc wszystkie swoje gwiazdy: Jugosłowian Arpada Sterbika i Ratko Nikolicia, chorwackich mistrzów świata Mirzę Dzombę i Slavko Goluzę, wielu reprezentantów Węgier.Brakuje tylko ciągle kontuzjowanego Kubańczyka Carlosa Pereza, ale w składzie jest jego ziomek Ivo Diaz, który nie grał w pierwszym meczu z kielczanami.

Przed zajęciami Węgrów trenowała nasza drużyna. Wszyscy zawodnicy Vive są gotowi do gry, włącznie z Piotrem Grabarczykiem, który w meczu z AZS AWFiS Gdańsk odniósł kontuzję, jak sie okazało, niegroźną.

Wczoraj do późnych godzin nocnych trwały próby oprawy widowiska. Dziś po raz pierwszy przed pucharowym meczem odtworzone zostaną hymny narodowe. Wszystko wskazuje na to, że ceremonia będzie jedyną w swoim rodzaju i kibice zobaczą niezwykłe widowisko światło-dzwięk. Oby był to dodatek do wielkich emocji sportowych i zwycięstwa Vive nad jedną z najlepszych drużyn świata.

 

Do Kielc przyjedzie około 130 kibiców z Veszprem, bardzo głośnych, ale kulturalnych i przyjaźnie nastawionych do naszego klubu i jego fanów. Apelujemy do naszych kibiców o głośny doping. Zawodnikom bardzo to pomoże. Hajra Vive, Hajra Fotex!