06.10.2018, 11:41
Zapowiedź

Ze Szwedami nie będzie łatwo!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Magda Pluszewska

  • Grzegorz Trzpil
  • Foto

Grzegorz Trzpil

W meczu 4. kolejki Velux EHF Champions League podejmiemy dziś w Hali Legionów mistrzów Szwecji, IFK Kristianstad. W sobotnie popołudnie kielczanie wystąpią w rekordowym, jak na ten sezon, składzie czternastu zawodników. Początek spotkania o godz. 16:00, transmisja od godz. 15:30 w CANAL+ i od 15:55 w ELEVEN Sports 1.

Mistrzowie Polski w rozgrywkach Ligi Mistrzów idą jak burza. Do tej pory nieznacznie ulegli na wyjeździe Veszprem, w pierwszym meczu europejskiego sezonu, 27:29, a następnie pokonali u siebie Rhein-Neckar Löwen 35:32, a w Montpellier zwyciężyli z triumfatorami poprzedniej edycji 29:26. Należy przy tym dodać, że drużyna PGE VIVE Kielce cały czas gra w osłabieniu, maksymalnie mogąc wystawić trzynastoosobowy skład.

„Gdy mamy mniej zawodników, wszyscy musimy dawać z siebie więcej” – mówi obrotowy kielczan, Julen Aginagalde – „Przeszliśmy bardzo dobre przygotowania do sezonu, więc jesteśmy w świetnej formie. Oczywiście, nie możemy się już doczekać aż wrócą nasi koledzy!”

Jeden z kontuzjowanych kolegów prawdopodobnie wróci już dzisiaj. Marko Mamić już w zeszły wtorek, w Piotrkowie, zaliczył swój drugi występ w tym sezonie i… drugą czerwoną kartkę. Chorwat bardzo stęsknił się za meczami, był mocno zmotywowany, a kartonik otrzymał dość przypadkowo i po spotkaniu z ekipą Dmytro Zinchuka sam śmiał się z siebie.

„Tak, wiem, że to mój drugi występ i druga dyskwalifikacja, nie robię tego celowo!” – mówił – „Bardzo stęskniłem się za piłką ręczną, szczególnie za meczami przed własną publicznością, postaram się nie złapać czerwonej kartki w sobotę, by móc nacieszyć się trochę grą w Hali Legionów!”.

W ekipie Mistrzów Polski zagrają także Blaz Janc i Luka Cindrić, którzy z kontuzjami stawów skokowych wrócili z Montpellier.

„Z nimi wszystko w porządku, odpoczęli i weszli w normalny trening z drużyną, powinno być w sobotę okej” – mówił na briefingu przed spotkaniem z Kristianstad drugi trener PGE VIVE Kielce, Uros Zorman.

To oznacza, że ze Szwedami zagramy w najobszerniejszym jak dotąd, czternastoosobowym składzie!

Ekipa IFK Kristianstad nie może poszczycić się udanym początkiem rozgrywek. Podobnie jak Montpellier, podopieczni Oli Lindgrena przegrali wszystkie trzy mecze i zajmują statnie miejsce w grupie A Ligi Mistrzów. Szwedzi najpierw nie poradzili sobie z Meshkovem Brest (30:32), następnie ulegli Vardarowi 25:33, aż wreszcie sromotnie przegrali z Barceloną 25:44. Uros Zorman i zawodnicy PGE VIVE Kielce zgodnie przestrzegają jednak przed lekceważeniem rywala.

„Nie ma w ogóle o czym mówić” – stanowczo stwierdza Zorman – To tylko jeden mecz, Barcelona wysoko wygrała, ale dla nas to nie ma znaczenia, musimy zagrać tak, jak umiemy najlepiej. Do Ligi Mistrzów nikt nie dostaje się za darmo, każdy walczy, Kristianstad to młody, szybki zespół, potrafią pokazać, na co ich stać. Sam pamiętam, jak przegraliśmy z nimi na wyjeździe (w marcu 2017 r. Szwedzi wygrali 29:25 w fazie grupowej LM – przyp. red.)”.

„Dla mnie to na pewno nie będzie łatwy mecz. Tu nie ma słabych zespołów!” – wtóruje drugiemu trenerowi Julen Aginagalde – „To przecież mistrzowie Szwecji, przegraliśmy z nimi dwa lata temu, więc mamy do nich dużo szacunku!”.

Głos kielczan uzupełnia Filip Ivić.

„Trzeba uważać na takie drużyny. Zobaczmy, że Flensburg statnio przegrał z Celje czy Zagrzebiem! Każdy może wygrać z każdym, to tylko piłka ręczna, a dla takich zespołów bardzo ważne jest, by pokazać się dobrze w meczach, które ogląda cała Europa” – dodaje bramkarz.

Ficio przyznaje, że bardzo cieszy się z postawy w bramce swojego kolegi po fachu, Vladimira Cupary, która byla bardzo ważnym elementem w dotychczasowych zwycięstwach kielczan w Lidze Mistrzów.

"To mój przyjaciel, nie tylko na boisku, super, że tak dobrze mu idzie!" - mówi bramkrz - "Na parkiecie zostaje ten, któremu dobrze idzie i jestem tego świadomy. Kiedy Cupara gra między słupkami, motywuję go, buduję, cały czas dyskutujemy podczas meczu. Gdy ja jestem w bramce, on robi to samo, zawsze współpracujemy, razem oglądamy wideo, rozmawiamy na treningu. Cieszę się, że ma swój czas. Jeśli jednak miałbym wejśc na boisko, będę gotowy!"

Bilety na sobotnie spotkanie można jeszcze kupić za pośrednictwem platformy eBilet.pl oraz w kasach Hali Legionów przed meczem. Początek widowiska o godz. 16, transmisja w Canal+ i Eleven Sports 1.