28.10.2018, 21:55
News Kadry narodowe

Kielczanie ze zmiennym szczęściem w meczach kadr narodowych

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Magda Pluszewska

  • Grzegorz Trzpil
  • Foto

Grzegorz Trzpil

W drugim meczu eliminacji EHF EURO 2020 Polacy przegrali z Izraelem 24:25. Spotkanie było jednym ze słabszych występów biało-czerwonych w ostatnim czasie. Mimo wszystko, podopieczni Piotra Przybeckiego w drugiej połowie utrzymywali minimalne prowadzenie nad rywalami, a zwycięstwo wymknęło im się z rąk w ostatnich sekundach pojedynku. Jedną bramkę dla reprezentacji Polski zdobył Paweł Paczkowski, a sześć Arkadiusz Moryto. Pozostałym zawodnikom PGE VIVE Kielce spotkania kadr narodowych układały się ze zmiennym szczęściem.

Izrael - Polska 25:24 (12:12)

Polska: Malcher, Wyszomirski – Krajewski 3, Czuwara 3, Chrapkowski 1, Łangowski 3, Krupa, Kondratiuk 1, Potoczny, Paczkowski 1, Przybylski 2, Moryto 6, Daszek 3, Walczak, M. Gębala 1.

Izrael: Elimelech – Appo 3, A. Cohen, Cohen, Gerera 2, Levy 6, Pomeranz 5, Segal, Shkalim 1, Sidi 2, Stelman 6 (3).

 
W niedzielę Izraelczycy zawiesili Polakom poprzeczkę wyżej, aniżeli Kosowianie cztery dni wcześniej. Pierwsza połowa była wyrównana, raz prowadzili biało-czerwoni, raz gospodarze. Od początku meczu na prawym skrzydle grał Arkadiusz Moryto, obok niego rozpoczął Paweł Paczkowski, którego jednak szybko zastąpił Rafał Przybylski. Brakowało skuteczności w ataku pozycyjnym, po osiemnastu minutach gry na tablicy wyników widniał remis 7:7 i dopiero po chwili podopiecznym Piotra Przybeckiego udało się odskoczyć rywalom na 9:7. Polacy mieli mniej okazji do kontr, niż w meczu z Kosowem, ale jeśli już Izraelczycy popełniali błędy w ataku, to nasi zawodnicy zamieniali je na bramki w kontratakach.

Moment dekoncentracji i gospodarze znów doprowadzili do remisu, 10:10. Na ostatnie minuty pierwszej połowy na boisko powrócił Paweł Paczkowski, który podjął próbę zdobycia bramki po wycieczce daleko na lewą połówkę, jednak w akcji tej został powstrzymany przez bramkarza. Paczas jednak dobrze interweniował w ostatnim ataku Izraelczyków, blokując dostępu do bramki nabiegającemu rywalowi, a dzięki dwóm wcześniejszym trafieniom z lewego skrzydła Jana Czuwary, na przerwę biało-czerwoni schodzili przy remisie 12:12. Trzy bramki w tej części gry zdobył Arkadiusz Moryto (wszystkie w kontratakach).

polska izrael moryto

Wynik drugiej połowy, po asyście Pawła Paczkowskiego, otworzył Michał Daszek. Nasz rozgrywający chwilę później wywalczył rzut karny, który na trafienie zamienił Arkadiusz Moryto. Skrzydłowy PGE VIVE Kielce w siódmej minucie, kolejną dobrze wykonaną „siódemką” wyprowadził biało-czerwonych na trzybramkowe prowadzenie 17:14. Polacy, wspierani z tyłu przez Piotra Wyszomirskiego, nieco się rozkręcali, choć mecz ten miał dość ślamazarne tempo. Niestety, po czasie, o który poprosił szkoleniowiec Izraela, nasi zawodnicy stracili trzy bramki z rzędu po szkolnych błędach, trwoniąc wypracowaną wcześniej przewagę.

Wreszcie nie wytrzymał Piotr Przybecki i też poprosił o minutową przerwę. Po niej nastąpiła niewielka poprawa w grze Polaków, po bramkach Pawła Paczkowskiego i Michała Daszka wyszliśmy na prowadzenie 21:19. Końcówka była jednak dla biało-czerwonych przeprawą przez mękę. Rywale mocno podwyższyli obronę, wychodząc do naszych zawodników niemal każdy swego. W dodatku boisko, po bolesnych upadkach opuścili Paweł Paczkowski i Antoni Łangowski oraz Arkadiusz Moryto, który odesłany został na ławkę kar.

Minutę przed końcem na tablicy widniał remis 24:24, a Polacy grali w ataku bez bramkarza, by dysponować sześcioma zawodników w polu. Niestety, Michał Daszek nie wykorzystał rzutu ze skrzydła, a błyskawiczna kontra Izraelczyków w ostatnich sekundach wydarła Polakom dwa punkty. Drugi mecz kwalifikacji do EHF EURO 2020 przegraliśmy w Tel-Avivie 24:25.

W pierwszym spotkaniu kwalifikacyjnym biało-czerwoni pewnie pokonali Kosowo 37:13. Podsumowanie pojedynku i komentarze można znaleźć TUTAJ. Po dwóch meczach eliminacji EHF EURO 2020 Polacy, z dwoma punktami na koncie, zajmują drugie miejsce w grupie 1, za Niemcami (4 pkt), a przed Izraelem (2 pkt) i Kosowem (o pkt).

POZOSTAŁE MECZE KIELCZAN W KADRACH NARODOWYCH

Spotkania kadr narodowych układały się pozostałym zawodnikom PGE VIVE Kielce ze zmiennym szczęściem. Serbowie zremisowali pierwszy mecz kwalifikacji EHF EURO 2020 z Belgią 27:27, a w drugim ulegli Szwajcarom 24:29. Chorwaci, którzy o czempionat starego kontynentu rywalizują w tej samej grupie 2, bezbłędnie poradzili sobie z tymi samymi rywalami, ogrywając ekipę ze Szwajcarii 31:28, a Belgów 30:25. W pierwszym z meczów najskuteczniejszy w drużynie Lino Cervara był zdobywca sześciu bramek, Luka Cindrić. W drugim spotkaniu nasz rozgrywający zaliczył trzy trafienia. Jego reprezentacja, z kompletem punktów znajduje się na pierwszym miejscu grupy 2. Serbia Vladimira Cupary na razie plasuje się na ostatniej, czwartej pozycji.

Słoweńcy w pierwszym ze swoich spotkań kwalifikacyjnych spokojnie poradzili sobie z Łotyszami, których pokonali 27:21, a najwięcej trafień dla ekipy Veselina Vujovicia, obok Mario Sostaricia, zdobył Blaz Janc (obaj zawodnicy po 5 bramek). W drugim meczu zespół naszego skrzydłowego gładko pokonał Estonię 31:20 (Blaz Janc – 3 bramki), czym zapewnił sobie pozycję lidera grupy 4.

 

 

 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

@dolenec11 is this dancing or handball ????????????? Photo: @sportida #qualifications2020 #slovenian #national #team

Post udostępniony przez Blaž Janc 18 (@janc8)

Białorusini po dwóch pojedynkach kwalifikacyjnych zajmują drugą pozycję w grupie 5, za reprezentacją Czech. Ekipa z Arciomem Karalokiem na pokładzie dość sensacyjnie w ostatniej chwili przegrała swój pierwszy mecz z Bośnią i Hercegowiną 29:30, ale za to ładnie poradziła sobie z Finlandią, wygrywając drugi mecz 27:20. W obu spotkaniach obrotowy PGE VIVE Kielce zdobył po dwa trafienia.

 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Артём (@karalek_artsem)

Hiszpanie wygrali oba towarzyskie mecze w ramach nowopowstałego turnieju EHF Euro Cup, w którym biorą udział wszyscy trzej gospodarze EHF EURO 2020, Szwecja, Norwegia, Austria oraz Hiszpania, jako zwycięzca mistrzostw Europy z 2018 r. W pierwszym z nich ekipa Jordiego Ribery minimalnie pokonała Szwecję 29:28, a Angel Fernandez zdobył w nim cztery bramki, zaś Daniel Dujshebaev trzy. W drugim Hiszpanie wygrali z Norwegią 30:27. Daniel Dujshebaev i Angel Fernandez zdobyli w nim po dwa trafienia, zaś Alex sześć. Kolejne mecze w ramach EHF EURO Cup zostaną rozegrane w kwietniu oraz w czerwcu 2019 r.

W poniedziałek wieczorem dla kadrowiczów z PGE VIVE Kielce przewidziana jest odnowa biologiczna w Hotelu Binkowski, natomiast zawodnicy, którzy pozostali w Kielcach, odbędą trening w Hali Legionów. We wtorek, 30 października, o godz. 20:15 żółto-biało-niebiescy podejmą zespół Aztów Puławy. Bilety na to spotkanie można nabywać za pośrednictwem platformy eBilet.pl