14.11.2018, 00:47
News

Drużyna znów długo nie zagra w komplecie

  • Anna Benicewicz -Miazga
  • Foto

Anna Benicewicz-Miazga

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Magda Pluszewska

Brutalna jest sportowa rzeczywistość. Jedni, ku uciesze kolegów z drużyny i kibiców, wracają do formy, inni w tym czasie wypadają z gry. W tym sezonie kontuzje nie oszczędzają kielczan i jak na razie nie zapowiada się, by dane im było rozegrać jakiś mecz w komplecie.

W okresie ostatnich dwóch tygodni na parkiet wróciła wreszcie trójka kontuzjowanych od początku sezonu zawodników, Mariusz Jurkiewicz, Bartłomiej Bis i Uladzislau Kulesh. O ile białoruski rozgrywający w najbliższym czasie ma występować tylko w obronie, o tyle dwaj pozostali gracze ponownie grają już w ataku.

„Mam nadzieję, że Vlad za dwa tygodnie dostanie zielone światło od lekarzy na swobodne oddawanie rzutów i wystąpi w ataku” – komentuje trener Talant Dujshebaev – „Vlad bardzo chce grać, ale po historii z Marko Mamiciem, na pewno nie będę ryzykował.”

Chorwackiego rozgrywającego wprawdzie też już możemy obserwować na boisku, ale podobnie jak Vlad, Marko również na razie musi zadowolić się defensywą.

„Marko do tej pory nie dostał zielonego światła od lekarza na grę w ataku. Mam nadzieję, że w kolejny poniedziałek już je uzyska, a wtedy od razu wejdzie do ataku” – mówi szkoleniowec PGE VIVE.

aaABM_2628

Ostatnio jednak świeżych urazów doznali Michał Jurecki, Luka Cindrić i Krzysztof Lijewski. Pierwsi dwaj ponaciągali mięśnie przywodzicieli ud i w najbliższym czasie nie wesprą zespołu PGE VIVE Kielce na parkiecie.

„Luka na pewno nie zagra z Brześciem, na Barcelonę ma 2-3% szans. Zobaczymy, czy uda mu się pojechać do Skopje. Michał Jurecki raczej nie zagra już do końca roku, a co za tym idzie na boisku zobaczymy go pewnie dopiero w lutym” – wyjaśnia trener Dujshebaev.

W przypadku Krzysztofa Lijewskiego chodzi o kontuzję pleców. Jego stan jest najlepszy spośród obecnie kontuzjowanych zawodników i prawdopodobnie Lijek wróci na sobotnie spotkanie z Mieszkowem Brześć.

„Mam nadzieję, że Krzysztof do soboty wydobrzeje” – mówi trener – „Na tę chwilę jest większa szansa na to, że zagra, niż, że nie zagra.”

O stanie zdrowia zawodników będziemy informować za pośrednictwem oficjalnych kanałów klubowych. Śledźcie naszą stronę internetową oraz social media.