30.01.2019, 21:12
Komentarze

M. Jurecki: Gdy obrona nie może, to bramkarz pomoże!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

pluszewska 2

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Pierwszy ligowy mecz drugiej części sezonu za nami. Kielczanie pewnie pokonali na wyjeździe NMC Górnik Zabrze 32:24. Mecz miał dwie odsłony – w pierwszej części spotkania gra była wyrównana i to głównie gospodarzom udawało się wychodzić na minimalne prowadzenie, w drugiej zawodnicy PGE VIVE zupełnie przejęli dowodzenie nad przebiegiem rywalizacji, wypracowując sobie bezpieczną przewagę. Najskuteczniejszym zawodnikiem został Uladzislau Kulesh (9 trafień), a w bramce świetnie wypadli obaj nasi bramkarze, Filip Ivić i Vladimir Cupara. Serb w połowie drugiej partii miał skuteczność na poziomie 60%.

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Zabrze jest drugim zespołem w lidze, bardzo równym. Mecz trwa sześćdziesiąt minut. Pierwsze trzydzieści zostało bardzo dobrze rozegrane przez drużynę Górnika, a my popełnialiśmy proste błędy, które pozwoliły rywalom uwierzyć w siebie, kilka dobrych interwencji Galii jeden na jeden też im pomogło. W drugiej połowie zaczęliśmy mocno pracować w obronie, interwencje Vlada Cupary przyniosły nam wiele korzyści i potem było nam już łatwiej kontrolować mecz. Staraliśmy się rotować składem, jedynie Mateusz Jachlewski ponownie zagrał przez sześćdziesiąt minut, pozostali mieli chwile odpoczynku. Vlad Kulesh wciąż gra jeszcze słabo taktycznie i popełnia sporo błędów, ale jestem zadowolony, że krok po kroku poprawia się w ataku i w obronie. Jeśli będzie chciał być najlepszy na świecie, powiem, że ma do tego warunki, ale powiem też, że na tę chwilę to jeszcze wciąż daleko od tego Vlada, którego bym chciał. Cieszę się z dzisiejszej postawy zespołu, myślę, że zagraliśmy dobry mecz.

Michał Jurecki, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Vlad Kulesh dziś pokazał, na co go stać, ale potrafi jeszcze więcej i na pewno dopiero będzie się rozkręcał w naszym zespole. To był trudny mecz, pierwsza połowa była bardzo wyrównana, zakończyliśmy ją remisem 14:14. Może do końca nie graliśmy tak, jak sobie założyliśmy, ale w drugiej połowie za to od początku było w porządku, stopniowo wypracowywaliśmy sobie przewagę. Świetnie pobronił Vladimir Cupara – po to jest bramkarz. Gdy obrona nie może, to bramkarz pomoże!

Bartłomiej Tomczak, skrzydłowy NMC Górnika Zabrze: Początek drugiej połowy to totalna amnezja z naszej strony. Popełnialiśmy wiele strat, Cupara pobronił. W pierwszej części udało nam się wyeliminować szybkie kontry kielczan, a w drugiej połowie rywale przeprowadzili ich minimum dziesięć. Trudno było nam się podnieść, gdy PGE VIVE weszło w swój rytm. Przykro, bo więcej po sobie oczekiwaliśmy w tym meczu. Może nie wygranej, ale walki do pięćdziesiątej minuty, a w ostatnich minutach.. wszystko może się zdarzyć! Mieliśmy swoje założenia, w pierwszej części gry realizowaliśmy je w 90%, a w drugiej w 10%.