16.03.2019, 17:23
Mecz

Widowiskowa wygrana!

W meczu 23. serii PGNiG Superligi pokonaliśmy u siebie Energę MKS Kalisz 43:20. W spotkaniu zabrakło Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Luki Cindrića, Alexa i Daniela Dujshebaevów a mimo to dominacja kielczan była olbrzymia!

PGE VIVE Kielce – Energa MKS Kalisz 43:20 (21:10)
PGE VIVE Kielce: Cupara, Ivić – Bis 2, Aginagalde 3, Jachlewski, Janc 9, Jurkiewicz 2, Kulesh 5, Moryto 9, Mamić 2, Fernandez 7, Karalok 4
Energa MKS Kalisz: Potocki, Zakreta - Bałwas, Bożek 4, Adamczak, Drej 2, Klopsteg 2, Misiejuk 1, Grozdek, Adamczak 1, Pilitowski 2, Kniazeu 5, Wojdak 2, Czewiński 1, Padasinau
Pierwsza siódemka: Cupara – Moryto, Janc, Jachlewski, Kulesh, Fernandez, Karalek
 
Początek meczu nie zwiastował tak dużej dominacji kielczan, na jaką wskazywał wynik po pierwszej części pojedynku. Na skuteczne rzuty naszej drużyny odpowiadał rzucający z 2 linii Kiryl Kniazeu czy skuteczny z rzutów karnych Michał Drej. W 12 minucie meczu przewaga PGE VIVE Kielce wzrosła do 4 bramek (9:5), a trener gości, Patrik Liljestrand poprosił o czas. W tej części mecz wyrównany był jeszcze tylko przez kolejne pięć minut.
 
Od stanu 13:9 w 21 minucie do końca połowy żółto-biało-niebiescy zdobyli 8 bramek, rywale zaledwie jedną. W tym czasie punktowali zwłaszcza skrzydłowi Angel Fernandez i Arkadiusz Moryto, wyprowadzani do kont przez kolegów. W bramce popisywał się Vlad Cupara, który w pierwszej części meczu bronił z ponad 50-procentową skutecznością!

Początek drugiej części to kolejne kontry, kończone przez Morytę. W 34 minucie kielczanie prowadzili już 27:12 i trener gości po raz drugi dziś poprosił o czas. Goście bywali bezradni, bo dobra praca obrony oraz skuteczne interwencje Filipa Ivića przeszkadzały im w jakimkolwiek niwelowaniu strat. Z drugiej strony bramki padały za to szybko. W 44 minucie po widowiskowej akcji i  bramce Marko Mamića prowadziliśmy już 34:15, w 53 minucie, po trafieniu Mariusza Jurkiewicza - aż 40:17!
 
Kielczanie odnieśli 99. zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach PGNiG Superligi. O setną wygraną zagramy we wtorek w Mielcu.