30.07.2019, 08:45
News

Drużyna PGE VIVE Kielce rozpoczęła treningi

  • Anna Benicewicz-Miazga
  • Foto

Anna Benicewicz-Miazga

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

W poniedziałkowe popołudnie, 29 lipca, Mistrzowie Polski spotkali się na pierwszym treningu sezonu 2019/20. Przed nimi intensywny okres przygotowawczy z treningami dwa razy dziennie. 8 sierpnia drużyna wyjedzie na zgrupowanie w Arłamowie.

Pierwsze spotkania po długim czasie rozłąki zawsze należą do przyjemnych. „Hej, co u Ciebie?”, „Miło Cię widzieć, brate!”, „Oj, chyba trochę Ci się przytyło, co?” – dało się słyszeć wśród powitalnych zaczepek zawodników PGE VIVE Kielce w poniedziałkowe popołudnie, w Hali Legionów. Zdawało się, że nawet sam parkiet hali i jej ściany stęskniły się za obecnością Mistrzów Polski, gdy wypełnił ją gwar rozmów w dziwnej mieszance językowej charakterystycznej dla naszych zawodników.

Na pierwszym treningu w hali drużyna zameldowała się niemal w komplecie. Brakowało jedynie Mateusza Jachlewskiego, który przechodzi w Gdańsku rehabilitację po zabiegu artroskopii biodra, oraz Miłosza Wałacha przebywającego na zgrupowaniu kadry. Ze „starej gwardii” z poprzedniego sezonu stawili się natomiast Krzysztof Lijewski, Julen Aginagalde, Mariusz Jurkiewicz, Alex i Dani Dujshebaev, Blaz Janc, Angel Fernandez, Arciom Karalok, Uladzislau Kulesh i Arkadiusz Moryto, a z nowych twarzy mogliśmy po raz pierwszy zobaczyć w klubowych koszulkach Andreasa Wolffa, Mateusza Korneckiego, Igora Karacicia, Doruka Pehlivana, Romaricka Guillo, Tomasza Gębalę i „starego” nowego gracza PGE VIVE Kielce, Branko Vujovicia.

Fajnie jest znowu tu być, cieszę się, że dostałem nową szansę, by zagrać w Hali Legionów – mówi Czarnogórzec, który formalnie od 2015 roku jest zawodnikiem kieleckiego klubu, ale dwa ostatnie lata spędził na wypożyczeniu w Celje.

Branko swój pierwszy pobyt w Kielcach dzielił pomiędzy pierwszą i drugą drużynę PGE VIVE, ale od tego sezonu skupi się już tylko na ekipie Talanta Dujshebaeva.

Jak przyszedłem tu po raz pierwszy, wiedziałem, że najpierw mam się nauczyć piłki ręcznej – przyznaje rozgrywający.

Potem poszedłem do Celje, by trochę pograć i rozwijać się dalej, myślę, że to był dobry czas. Cieszę się, że teraz znów jestem w Kielcach, między takimi zawodnikami. Za wielu zawodników z „moich czasów” nie zostało, ale nie będę już najmłodszy, bo jest jeszcze Miłosz – śmieje się Branko.

Nowe twarze pojawiły się także w sztabie szkoleniowym. Poza trenerem Talantem Dujshebaevem, drugim trenerem Urosem Zormanem, fizjoterapeutami Tomaszem Mgłośkiem i Bartoszem Zagnińskim oraz kierownikiem Arturem Łatą, do ekipy dołączyli na stałe Krzysztof Paluch i Sławomir Szmal. Pierwszy z nich już pod koniec zeszłego sezonu zaczynał pracę jako trener przygotowania motorycznego i wiadomo już, że będzie ją kontynuował. Sławomir Szmal natomiast objął funkcję trenera bramkarzy.

Trening tradycyjnie rozpoczął się od przemowy trenera Talanta Dujshebaeva. Tuż po niej zespół zabrał się do pracy.

Dziś to był może bardziej rozruch, bo spotkaliśmy się po wakacyjnej przerwie, więc mieliśmy dłuższą rozgrzewkę, na razie było dość lekko, ale myślę, że będzie dużo ciężej – uśmiecha się Mateusz Kornecki.

Po rozgrzewce trener Krzysztof Paluch poprowadził też ćwiczenia z wykorzystaniem różnorodnego sprzętu, takiego jak piłki lekarskie czy taśmy, a po nim pałeczkę prowadzącego zajęcia przejął Uros Zorman, który czuwał nad poprawnym przebiegiem bliżej nieokreślonej gry zespołowej. Punktem głównym treningu były jednak zajęcia taktyczne, w których do akcji wszedł trener Talant Dujshebaev.

Gdy co roku zespół jest coraz młodszy, mam więcej możliwości trenowania. Mamy obecnie wielu nowych zawodników, którzy jak najszybciej muszą zacząć uczyć się taktyki i grać na wysokim poziomie – wyjaśnia trener Dujshebaev – Najwięcej czasu będziemy poświęcać obronie, bo tu mamy najwięcej zmian po odejściu Michała Jureckiego czy Marko Mamicia. Będziemy też oczywiście kłaść duży nacisk na przygotowania fizyczne. Jestem bardzo wdzięczny klubowi, że mogę mieć w swoim sztabie Krzysztofa Palucha i Sławomira Szmala, który z kolei będzie pomagał nam w pracy z bramkarzami.

Wszyscy zawodnicy bardzo przykładali się do zajęć, może nawet aż za bardzo, bo już po kilku minutach ćwiczenia gry obronnej na próbę została wystawiona koszulka treningowa Romaricka Guillo. Próby nie przetrwała, a rosły obrotowy zakończył trening z koszulką rozdartą niczym Clark Kent tuż przed transformacją w Supermana.

To wielka radość, gdy nowi zawodnicy są bardzo zaangażowani i pokazują, że chcą grać na najwyższym poziomie – uśmiecha się trener Talant – Na pewno będą potrzebować trochę czasu na adaptację, najmniej pewnie Igor Karacić, bo ostatnie lata trenował z Raulem Gonzalezem czy Robertem Garcią Parrondo, a to jest mniej więcej ta sama szkoła.

Indywidualnie podczas zajęć trenowali Tomasz Gębala i Daniel Dujshebaev. Obaj zawodnicy przechodzą rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Szczegółowy raport medyczny wkrótce na stronie kielcehandball.pl.

Najbliższy tydzień drużyna PGE VIVE spędzi na intensywnych treningach dwa razy dziennie. W czwartek, 8 sierpnia wyjedzie natomiast na zgrupowanie do Arłamowa.

Nigdy jeszcze nie byłem na takim obozie sportowym w ramach przygotowań do sezonu, jestem bardzo ciekawy, jak to będzie wyglądać – cieszy się Igor Karacić.

Jestem bardzo zadowolony, że w tym roku będziemy mieć zgrupowanie – mówi trener Dujshebaev – Dla mnie to o tyle ważne, że chłopaki tylko trenują i nie myślą o niczym innym, mają piłkę ręczną dwadzieścia cztery godziny na dobę. W Arłamowie mamy niesamowite warunki i jestem pewien, że dobrze wykorzystamy ten czas.

Drużyna PGE VIVE Kielce wróci do Kielc 17 sierpnia i przez rozpoczęciem sezonu planuje rozegrać sparingi, o których poinformujemy niebawem.