16.08.2019, 11:39
News

A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady?

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Klaudia Servaas
  • Tekst

  • Anna Benicewicz-Miazga
  • Foto

Anna Benicewicz-Miazga

Dziesięciodniowe zgrupowanie w Arłamowie dobiega końca. Zawodnicy w najbliższą sobotę, w godzinach wieczornych powrócą do Kielc. Czasu na odpoczynek nie będzie wiele, bo w poniedziałek z samego rana drużyna wyjedzie na mecze sparingowe do Niemiec, Holandii i Belgii. Bieszczadzka rzeczywistość niedługo się skończy, ale mamy nadzieję, że będzie procentować w trakcie sezonu.

Trudno wymarzyć sobie lepsze warunki do pracy, niż te, które zespół PGE VIVE Kielce ma w Arłamowie. Położony tuż przy granicy z Ukrainą, w bieszczadzkim zaciszu Hotel Arłamów, to wspaniały, duży kompleks, oferujący naszym zawodnikom zarówno odpowiednią bazę sportową, jak i komfortowe warunki noclegowe, wyżywienie zgodne z wymogami sportowej diety i zaplecze na potrzeby klubowych fizjoterapeutów. Po wizycie w tym miejscu w głowie od razu rodzi się myśl… A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady?

Kielczanie w Arłamowie są dziesięć dni. Na zwiedzanie czy podziwianie górskich widoków za dużo czasu jednak nie ma. Zawodnicy bowiem nie wyjechali tam na odpoczynek, a na przygotowania do sezonu 2019/20, więc przede wszystkim poddają się rygorowi dnia codziennego, który podporządkowany jest budowaniu formy fizycznej.

Około godziny ósmej wstajemy – opowiada trener Talant Dujshebaev – o 8:30 mamy śniadanie, a po śniadaniu wszyscy od razu przygotowują się do treningu. Za piętnaście dziesiąta jesteśmy już na boisku, robimy rozgrzewkę, od dziesiątek zaczynamy przygotowanie fizyczne. Trener Krzysztof Paluch przeprowadza trening biegowy, pracując nad wydolnością i szybkością. Po 45-50 minutach idziemy na siłownię i tam pracujemy podobny wymiar czasu. Później wszyscy udają się na odnowę do zimnej wody, na basen, do fizjoterapeutów. Ok. godz. 13:15 zwykle mamy obiad i do 17:15 czas wolny. Następnie każdy już zaczyna przygotowywać się do wieczornego treningu i historia się powtarza: trening do 19:30, zimna woda, kolacja i czas wolny.

W czasie wolnym ośrodek oferuje mnóstwo atrakcji, a ulubionymi aktywnościami zawodników PGE VIVE Kielce stały się badmington i mini-golf.

Kto jest najlepszy w minigolfa? – Andreas Wolff uśmiecha się niewinnie, a stojący obok Igor Karacić wskazuje na niego, tłumiąc śmiech – Nie wiem, ale w sumie uważam, że ja – mówi po polsku – A tak na poważnie, to Angel Fernandez jest świetny, Doruk też, a Mati (Kornecki – przyp. red.) chyba niekoniecznie. A Kasa to już w ogóle jest najgorszy! – dodaje spoglądając w kierunku Sławka Szmala, który akurat przechodzi z boku, zaczepiając Andiego.

To, co na zgrupowaniu najbardziej rzuca się w oczy, to świetna atmosfera, która panuje w zespole. Zawodnicy z uśmiechem stawiają się na treningach, żartują, dogryzają sobie nawzajem i wzajemnie motywują, rywalizując ze sobą np. na siłowni.

Ile powtórzeń zrobił Andi? Dziesięć? Dobra, to ja zrobię jedenaście! – da się słyszeć podczas zajęć.

O, mamma mia, jak pan pracuje! – gdzieś obok trener Talant Dujshebaev zaczepia Urosa Zormana, śmiejąc się do rozpuku – Myślałby kto, że Ty taki pracuś.

Uros dzielnie zaciska zęby, kontynuując swój obchód po siłowni. Choć mija już drugi rok odkąd zakończył karierę zawodniczą, wcale nie odwiesił butów na kołek – aktywnie uczestniczy w każdym treningu zespołu.

Dobra atmosfera w zespole procentuje coraz lepszym rozumieniem się na boisku. Trener Talant Dujshebaev największy nacisk kładzie na obronę.

Zaczynamy powoli grę z piłką, a w tym roku mamy praktycznie nową obronę na środku, więc musimy na to poświęcić więcej czasu – mówi trener Dujshebaev – Z nowych zawodników mamy tam Igora Karacicia, jednak on grał przez wiele lat z trenerami hiszpańskimi, doskonale zna tę szkołę. Branko Vujović już u nas grał, więc wie, jak wyglądają nasze treningi, jednak w związku z tym, że przez ostatnie dwa lata był w Celje, będziemy musieli mu kilka rzeczy przypomnieć, pokazać, czego będziemy od niego oczekiwać. Doruk Pehlivan jest jeszcze bardzo młodym zawodnikiem, który brakuje przede wszystkim doświadczenia i kilku innych podstawowych rzeczy. Ale oczywiście będziemy mieli dla niego wiele cierpliwości. Jest bardzo dobrym materiałem na zawodnika i wierzę, że będzie się bardzo fajnie rozwijał!

Nieco innym trybem pracują w Arłamowie bramkarze. Andi Wolff i Mateusz Kornecki razem ze wszystkimi pracują podczas zajęć biegowych i na siłowni, ale podczas popołudniowych treningów w hali odchodzą na bok z nowym trenerem bramkarzy PGE VIVE Kielce, Sławomirem Szmalem.

Podzieliłem treningi dla bramkarzy – wyjaśnia Sławomir Szmal – Z jednej strony oni mają przygotowywać się razem z drużyną, dlatego jeden trening mają ze wszystkimi, jest to trening biegowy, bo zależy mi, by zbudowali bazę na ten sezon. Wieczorem mamy treningi bramkarskie, na których praca jest bardzo ciężka, ale przygotowana pod pozycję bramkarza. Po rozgrzewce jeden z bramkarzy bierze udział w zajęciach z drużyną, a drugi idzie na drugą stronę boiska i trenuje razem ze mną, a potem się zmieniają.

Współpraca z Anreasem i Mateuszem układa się świetnie.

Obaj są bardzo ambitni – chwali zawodników Sławek Szmal – To jest fajne, bo jeden drugiego napędza. Ja nie muszę ich poganiać, wręcz czasem trzeba ich tonować.

Troszkę inaczej trenują też Daniel Dujshebaev i Branko Vujović. Zawodnicy biorą udział w większości zajęć z drużyną, ale wciąż nie wchodzą w grę kontaktową. Gdy więc zespół zaczyna pracować nad taktyką i w ruch idą piłki, Dani i Branko wędrują na drugą stronę boiska, dołączając do jednego z bramkarzy.

Nie mogę jeszcze grać, ale już chyba nie potrzebuję dużo czasu, by wrócić na parkiet – uśmiecha się Dani – Brakuje mi już trochę piłki, zdecydowanie wolałbym grać w ręczną, niż biegać!

Pobyt w Arłamowie niestety już jutro dobiegnie końca. Wszyscy zgodnie podkreślają, że to cudowne miejsce na pracę przygotowawczą do sezonu, a i Hotelowi Arłamów przyjemnie jest gościć naszą drużynę.

Arłamów stał się domem dla wielu zespołów, w którym spokojnie można się skupić na sporcie i regeneracji – mówi prezes Zarządu Hotelu Arłamów S. A., Michał Kozak – Zawodnicy PGE VIVE Kielce są bardzo grzeczni, pod sportową ręką trenera Dujshebaeva ta grupa jest bardzo zdyscyplinowana i skupiona na wyniku sportowym, to widać.

Po powrocie do Kielc zawodnicy będą mieli wolną niedzielę, a w poniedziałek, 19 sierpnia, wyjadą do Niemiec, gdzie rozpoczną serię meczów sparingowych przed sezonem 2019/20. Plan spotkań można zobaczyć TUTAJ (link).

Serdecznie dziękujemy za gościnę Hotelowi Arłamów!