21.08.2019, 09:26
Mecz

Pierwszy sparing na korzyść kielczan (wideo)

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Jens Schipper/Jeversches Wochenblatt
  • Foto

W pierwszym meczu sparingowym przed rozpoczęciem sezonu 2019/20 drużyna PGE VIVE Kielce pokonała trzecioligowy niemiecki zespół Wilhelmshavener HV 32:28. Z dobrej strony pokazał się m. in. bramkarz Mateusz Kornecki, który w drugiej połowie zastąpił Andreasa Wolffa i zanotował 55% skuteczność. W meczu zabrakło Mateusza Jachlewskiego, Tomasza Gębali, Daniela Dujshebaeva, a także Mariusza Jurkiewicza.

Wilhelmshavener HV - PGE VIVE Kielce 28:32 (16:19)

I mecz towarzyski przed sezonem 2019/20

PGE VIVE: Wolff (1-30 min, 4 obrony/20 rzutów = 20 %, Kornecki (31-60 min, 15/27 = 55 %) – Fernandez, Aginagalde 2, Pehlivan 2, Kulesh 1, Karačić 4, A. Dujshebaev 1, Vujović 1, Lijewski 4, Janc 2, Moryto 7, Karalok 4, Guillo 4

Wilhelmshavener HV: Prost, Grunz – Ten Velde 8, Rosman 3, Postel 1, Schauer 1, Vorontsov 1, Konitz 1, Kozul 1, Schwolow 4, Drechsler 5, Pust 3

Pierwsza siódemka: Wolff – Fernandez, Pehlivan, Karacić, Vujović, Janc, Karalok

We wtorkowy wieczór, 21 sierpnia, kielczanie wreszcie rozpoczęli ciekawszy etap okresu przygotowawczego. Po tygodniach biegania i pracy na siłowni mogli wyjść na parkiet i sprawdzić się w pierwszym z czterech zaplanowanych przed rozpoczęciem sezonu meczu towarzyskim. W Nordfrost Arenie, którą wypełnił komplet 2.500 kibiców, zmierzyli się z trzecioligowym niemieckim zespołem Wilhelmshavener HV. Spotkanie uświetniło obchody 150-lecia miasta Wilhelmshaven, a w zespole gospodarzy wystąpił były zawodnik PGE VIVE Kielce, Bartosz Konitz.

Zdobywanie bramek dla kielczan rozpoczęli nowi zawodnicy. W pierwszych minutach najczęściej między słupki gospodarzy trafiali Igor Karacić i Branko Vujović. Na środku defensywy dostępu do bramki Andreasa Wolffa pilnowali Arciom Karalok i debiutujący w zespole Doruk Pehlivan, którzy po bokach, na „dwójkach” mieli Blaza Janca i Igora Karacicia. Gra była wyrównana, ale prowadzona głównie przez Mistrzów Polski.

Po kwadransie na środku obrony pojawili się Romaric Guillo i Julen Aginagalde. W ataku natomiast Julen zastąpił Angela Fernandeza na skrzydle, podczas gdy za Igora Karacicia środek rozegrania objął Alex Dujshebaev. Na kilka minut przed przerwą niemiecka ekipa odnotowała moment dominacji na parkiecie. Nasi zawodnicy nie wykorzystywali pozycji rzutowych, a rywale prezentowali ciekawe akcje pozycyjne oraz kontrataki i wyszli na prowadzenie 14:12.

Wtedy jednak czujnością w defensywie popisali się Krzysztof Lijewski i Alex Dujshebaev, a dzięki kontratakom zakończonym raz przez Lijka i dwukrotnie przez Arka Moryto, szybko odzyskaliśmy prowadzenie. Po kilku kolejnych skutecznych akcjach na przerwę schodziliśmy prowadząc 19:16.

Na druga połowę między słupki kielczan wszedł Mateusz Kornecki, który w przekroju meczu wypadł znacznie lepiej, niż jego poprzednik. W polu natomiast znów pojawił się wyjściowy skład z pierwszej części gry. Żółto-biało-niebiescy grali nieco energiczniej i efektywniej, wspierani przez bramkarza, który popisał się paroma interwencjami jeden na jeden. W końcówce nasi zawodnicy mieli już przewagę kilku bramek, ale w słabszym momencie gry wypuścili z rąk kilka piłek. Ostatecznie spotkanie zakończyło się czterobramkową przewagą naszego zespołu 32:28.

ZAPIS MECZU SPARINGOWEGO WILHELMSHAVENER HV - PGE VIVE KIELCE (28:32)