15.09.2019, 21:09
Komentarze

A. Dujshebaev: Zdążyliśmy wymienić ze dwa podania i zakończyć bramką!

  • Angela Grewe
  • Foto

angela grewe (1)

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Wspaniałą reklamę piłki ręcznej na najwyższym poziomie obejrzeliśmy dziś w Sparkassen Arenie, gdzie w ostatnich sekundach drużyna PGE VIVE Kielce wydarła remis gospodarzom inauguracyjnego spotkania Ligi Mistrzów i Match of The Week, THW Kiel. Bramka Alexa Dujshebaeva dała kielczanom rezultat 30:30 i pierwszy punkt w europejskich rozgrywkach, w sezonie 2019/20. „Zdążyliśmy wymienić ze dwa podania i zakończyliśmy bramką” – skwitował szczęśliwy rozgrywający.

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Ostatnia akcja? Nie ma o czym mówić, musieliśmy jak najszybciej zdobyć bramkę! Ja już nawet nie pamiętam, co powiedziałem chłopakom na czasie (śmiech). Igor miał wziąć piłkę i rozegrać w jedną, albo w drugą stronę, zagrał w prawo, udało się i zdobyliśmy bramkę. Zdobyliśmy jeden punkt na bardzo trudnym terenie, oczywiście, że chcieliśmy wygrać, ale trochę zabrakło nam szczęścia. Miałem wrażenie w ciągu spotkania, że uda nam się je wygrać dwiema bramkami. Nie chcę być arogancki oczywiście, ale marzyłęm o tym, by wyjechać stąd z dwoma punktami. Powiedzieliśmy sobie, że pierwszą połowę musimy zakończyć na plus jeden lub minus jeden i wtedy w drugiej wytrzymać. Jestem jednak bardzo zadowolony z mojej drużyny, jeden punkt też smakuje bardzo fajnie, każdy dołożył swoje do tego wyniku!

Andreas Wolff, bramkarz i kapitan PGE VIVE Kielce: Jestem bardzo szczęśliwy! Mieliśmy jedną minutę do końca, przegrywając dwiema bramkami, a ostatecznie zdobyliśmy ten jeden punkt i to z Kielem, to super uczucie. My do tej pory graliśmy tylko w polskiej lidze, THW mierzyło się z Flensburgiem, Skopje, Barceloną, tak naprawdę to był nasz pierwszy mecz na tak wysokim poziomie i myślę, że super nam wyszedł. Kibice bardzo miło mnie tu powitali. Bardzo lubię grać w Kilonii, ale preferuję grać tutaj dla drużyny z Kielc (śmiech).

Alex Dujshebaev, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Nie mieliśmy jakiegoś szczególnego planu w tej ostatniej akcji, zdążyliśmy wymienić ze dwa podania i zakończyliśmy bramką. Myślę, że zagraliśmy super mecz. Chcieliśmy oczywiście zdobyć dwa punkty, ale ten remis i tak jest dla nas bardzo ważny. To jest Liga Mistrzów, najwyższy poziom piłki ręcznej na świecie, wszyscy chcą wygrać i liczą się wszystkie punkty w każdym meczu. Andi trochę przeżywał to spotkanie, bo to był jego pierwszy mecz przeciwko THW Kiel, dla nich pewnie też to miało znaczenie. Super, że on teraz gra z nami, fajnie pobronił, dając nam wiele możliwości w ataku.