08.10.2019, 08:49
Zapowiedź

Dla kogo fotel lidera? Przed nami pierwsza odsłona Świętej Wojny!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Tomasz Fąfara
  • Foto

Tomasz Fąfara

Przed nami pierwsza odsłona Świętej Wojny w sezonie 2019/20! Środowy mecz zadecyduje o tym, kto wygodnie rozsiądzie się w fotelu lidera PGNiG Superligi.

Po wysokich zwycięstwach z drużynami z dołu ligowej tabeli czas na wyraźny wzrost poziomu trudności! W najbliższą środę, 9 października, o godz. 18:00 zmierzymy się z wicemistrzami Polski, Orlen Wisłą Płock. Zapowiada się duże emocje!

Ostatni mecz z Orlen Wisłą Płock rozgrywany na parkiecie rywali zakończył się remisem 26:26 i zawieszeniem dwóch zawodników, Renato Sulicia i Vlada Kulesha. To było widowisko, za jakim stęsknili się kibice obu drużyn – pełne walki, zaangażowania i tak naprawdę otwierające drzwi do tytułu Mistrza Polski 2019 zarówno kielczanom jak i Nafciarzom. W drugiej odsłonie finału, już w Hali Legionów, podopieczni Talanta Dujshebaeva sprytnie wcisnęli się w te drzwi, zatrzaskując je rywalom przed samiuteńkim nosem, pokonując ich 32:25. Nie da się ukryć – takich pojedynków oczekujemy i mamy nadzieję, że w najbliższą środę czekają nas ogromne emocje!

To, co wtedy zrobiłem, już się nie powtórzy – zapewnia  z uśmiechem rozgrywający PGE VIVE, Uladzislau Kulesh – Teraz będzie już tylko sportowa walka. Płocczanie wiedzą, że można mnie prowokować, ale ja już się nie dam.

Płock przeszedł latem rewolucję kadrową. Zespół Nafciarzy opuściło ośmiu zawodników, w których miejsce przyszło dziewięć nowych twarzy: Konstantin Igropulo, Jerko Matulić, Niko Mindegia, Alvaro Ruiz, Philip Stenmalm, Ivan Stevanović, Zoltan Szita, Leon Šušnja i Mikołaj Czapliński. Jak na razie podopieczni Xaviera Sabate w sezonie 2019/20 radzą sobie bardzo dobrze. W Lidze Mistrzów wygrali dwa z trzech spotkań fazy grupowej (27:23 z Kadetten Schaffhausen i 36:29 z IFK Kristianstad, przegrali 23:25 z Czechowskimi Niedźwiedziami). W PGNiG Superlidze mecz po meczu zdobywają po trzy punkty i mają ich obecnie 18, czyli dokładnie tyle, co kielczanie. Środowe starcie zadecyduje więc o tym, kto wygodnie rozsiądzie się na fotelu lidera.

Zawodnicy PGE VIVE pochlebnie wypowiadają się o nowej twarzy Orlen Wisły Płock.

Odkąd pamiętam Płock stanowi ekipę na wysokim poziomie, a w tym roku dodatkowo ma wielu nowych zawodników, którzy podnoszą jakość drużyny dając jej to, czego brakowało w poprzednich sezonach – mówi skrzydłowy Angel Fernandez. 

Dopiero rozegraliśmy kilka kolejek w tym sezonie, ale widać po drużynie trenera Sabate, że gra inaczej i chyba lepiej niż w poprzednim – dodaje rozgrywający Krzysztof Lijewski – Nafciarze mają nowych zawodników, którzy lepiej kreują grę dla swoich kolegów, mają nowego dobrego bramkarza, lewe rozegranie bardzo mocno obsadzone, szefa obrony z Bałkanów. Myślę, że ekipa w tym sezonie jest przynajmniej na papierze o wiele lepsza, niż w minionym sezonie.

Rozgrywający rozegrał już w żółto-biało-niebieskich barwach wiele Świętych Wojen i wciąż uważa je za fantastyczne widowisko.

Każdy zawodnik chciałby grać w takich meczach, to wyjątkowe spotkania w naszej lidze, atrakcyjne dla wszystkich, którzy interesują się szczypiorniakiem. Wydaje mi się, że to będzie rywalizacja godna dwóch najlepszych drużyn w lidze – zapowiada – Ja sam brałem udział już w kilku Świętych Wojnach i wszystkie były naprawdę elektryzujące. W pamięci zapadły mi spotkania, w których występował jeszcze mój brat, rywale wtedy mieli naprawdę silną ekipę. Pamiętam, że w którymś finale wygraliśmy chyba dopiero 3:1, bo wtedy grało się do trzech zwycięstw i nie było łatwo. Oprócz Marcina grał tam Petar Nenadić, dobry obrotowy Toromanović, Nafciarze mieli dobre skrzydła z Ghioneą na czele. Tamta ekipa była naprawdę bardzo mocna.

Uros Zorman natomiast już drugi sezon będzie mógł tylko z ławki przyglądać się kielecko-płockiej rywalizacji. Drugi trener PGE VIVE trochę żałuje, że nie może już wyjść na parkiet w takim spotkaniu.

Na ławce też jest gorąco, wcale nie tak łatwo, jak każdy myśli – śmieje się Uros – Wolałbym jednak być na boisku i samemu walczyć, niż przyglądać się z boku, nie mogąc nic zrobić. W tych meczach nigdy nie jest łatwo. Możecie sobie mówić, że jedni są słabsi, drudzy nie są w formie, ale jak sama nazwa wskazuje to jest Święta Wojna – rywalizacja, w której każdy może wygrać.

Asystent trenera Dujshebaeva podkreśla, że bardzo liczy na płocką publiczność, która w minionym sezonie sprawowała się różnie.

U nas na trybunach jest super, chciałbym, by w Płocku było więcej ludzi – mówi Zorman – Takie mecze potrzebują pełnej hali. Mam nadzieję, że kibice w Orlen Arenie dodadzą środowemu meczowi tego specyficznego uroku. Nie ma wielu krajów, które mogą poszczycić się takimi derbami!

Mecz Orlen Wisła Płock – PGE VIVE Kielce rozpocznie się w środę, 9 października, o godz. 18:00. Transmisja w TVP Sport, tvpsport.pl i w aplikacji mobilnej TVP Sport od godz. 17:30 [LINK].