12.10.2019, 21:41
Komentarze

T. Dujshebaev: Gdy zakładasz żołtą koszulkę, musisz być z tego dumny

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Paweł Jańczyk
  • Foto

Było  blisko, ale nie udało się. W meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów drużyna PGE VIVE Kielce przegrała z Montpellier HB 27:29. Kielczanie do końca nie odpuścili i stosowali różne zabiegi, by w ostatnich minutach wyrwać rywalom zwycięstwo lub wywalczyć chociaż remis, ale zabrakło konsekwencji i skuteczności w kluczowych momentach. Trener Talant Dujshebaev po meczu przyznał, że Francuzi byli lepsi od jego ekipy i podkreślił, że całą drużyną dalej walczą o kolejne punkty. "W naszej szatni, gdy zakładasz żółtą koszulkę, musisz być z tego dumny" - powiedział.

 

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Gratulacje dla Montpellier, rywale zagrali dziś świetny mecz. Czasem przychodzą takie spotkania, gdy nie masz nic do wygrania, ale masz wiele do przegrania. My nie zagraliśmy dziś na odpowiednim poziomie. Szkoda. Nie chcę szukać ucieczki od odpowiedzialności, ale musimy też powiedzieć, że Igor Karacić miał problem i nie mógł dużo grać, musiałem rotować składem i go zmieniać. Alex też nie był w najlepszej formie. Ale to niczego nie zmienia, ja zawsze biorę na siebie odpowiedzialność, jeśli ktoś popełnił błąd, to tylko ja. W naszej szatni, gdy zakładasz żółtą koszulkę, musisz być z tego dumny. Przede wszystkim zawsze najpierw jest drużyna. Gramy razem. Przegraliśmy trzy bardzo ważne mecze z rzędu – bo nie liczę Tarnowa i Kalisza. To mój błąd. Myślę, że wiem, gdzie leży problem, ale tyle mogę powiedzieć. Każdy widział, co działo się na boisku. Montpellier zasłużenie wygrało. W bramce, w ataku, w obronie było lepsze od nas.

Arciom Karalok, obrotowy PGE VIVE Kielce: Gratulacje dla Montpellier, rywale grali dziś lepiej niż my w każdym elemencie. Chciałbym przeprosić naszych kibiców. Walczyliśmy tak, jak potrafimy, ale nie daliśmy rady. Każdy zawodnik jest człowiekiem. Jesteśmy odpowiedzialni za siebie, ale większy ciężar spada na ciebie po porażce. Nie ma w drużynie żadnych kłótni. Atmosfera jest bardzo dobra, razem trenujemy, rozmawiamy. Nie ma mowy o żadnych sprzeczkach! Ciężko jest coś powiedzieć na gorąco - musimy złamać w sobie to co robimy źle, skupić się na sobie, uwierzyć w siebie nawzajem i w trenera i dawać z siebie na boisku sto procent!

Alex Dujshebaev, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Nie zagraliśmy na naszym poziomie. Chyba nie byliśmy na tyle skoncentrowani. Wiedzieliśmy, że kluczowi zawodnicy nie będą grać. Rywale nie mieli nic do stracenia. Nie zlekceważyliśmy ich, ale nie daliśmy z siebie 100%. Postawiliśmy się, ale ciężko jest się postawić, kiedy nie idzie. Staraliśmy się, walczyliśmy, ale Montpellier również walczyło i rzucało ważne bramki w osłabieniu i w grze pasywnej - byli od nas po prostu lepsi. Teraz musimy pokazać że jesteśmy drużyną i zdobyć 2 punkty w Brześciu. My codziennie staramy się zagrać lepiej i na naszym najlepszym poziomie. Musimy trzymać się razem, wygrać następny mecz i iść dalej.

Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE Kielce: Musimy się z tego podnieść. Najgorsze jest to że przegrywamy i ten styl nie do końca jest udany. Gramy niezadowalająco w ataku i w obronie, tracimy łatwe bramki, troszkę "dusimy" się w ataku. Nie realizujemy wszystkich założeń przedmeczowych. W drużynie wszystko jest okej. Musimy być w tym momencie razem i czekać na następne mecze. Porto od początku z nami wygrywało i tutaj było podobnie - Montpellier prowadziło od początku, na końcu doszliśmy na jedną bramkę, ale to nie wystarczyło i ciężko też powiedzieć, skąd taka obniżka formy. Czasem się gra nie klei i tak było w tym przypadku. Przygotowywaliśmy się do tego meczu z podstawowymi zawodnikami. Wczoraj doszła do nas informacja, że nie przyjadą do Kielc. Na pewno nie pomyśleliśmy przed meczem, że będzie łatwiej, wręcz przeciwnie - nie wiedzieliśmy co ci zawodnicy są nam w stanie zaoferować. Miejmy nadzieję, że za tydzień w Brześciu będzie lepiej. Czasem jest tak, że wpada wszystko, po rękach, po słupku, a czasem bramkarze bronią i nie widzi się tych przestrzeni w bramce.

Patrice Canayer, trener Montpellier HB: Jestem bardzo szczęśliwy z wyniku, to dobry rezultat dla mojego zespołu. Ciężko jest grać w Kielcach, ponieważ ta drużyna stosuje zróżnicowaną taktykę. Dziś spotkanie było bardzo interesujące i udało nam się je wygrać, ogromne gratulacje dla moich zawodników. W tym meczu brak czterech graczy nie był tak ważny, ale sezon jest długi, spotkań jest wiele i wkrótce to zacznie być duży problem.

Fredric Pettersson, obrotowy Montpellier HB: Zawsze to wielka frajda grać w Kielcach, macie tu świetnych kibiców i niesamowitą drużynę. Myślę, że odrobiliśmy naszą pracę domową i wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Pozostaliśmy skoncentrowani przez cały mecz i zdołaliśmy kontynuować w drugiej połowie ciężką pracę, jaką wykonaliśmy na początku. To był dobry mecz.