04.11.2019, 19:07
Zapowiedź

Szybki powrót do ligowej rzeczywistości

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Tomasz Fąfara
  • Foto

Tomasz Fąfara

Tylko dwa dni odpoczynku i jeden trening mają zawodnicy PGE VIVE Kielce przed kolejnym meczem, który odbędzie się w Hali Legionów. We wtorek, 5 listopada, o godz. 18:00, w ramach 10. serii PGNiG Superligi Mistrzowie Polski podejmą szóste w tabeli Zagłębie Lubin.

Ten scenariusz przerabialiśmy już wiele razy. Po fantastycznym występie w Lidze Mistrzów ciężko powrócić do ligowej rzeczywistości. W minioną sobotę, 2 listopada, kielczanie w wielkim stylu pokonali Telekom Veszprem HC 34:33. Zrobili to po raz pierwszy w historii we własnej hali po pięciu wcześniejszych domowych porażkach. Nastroje w zespole są doskonałe.

W drużynie jest super! – cieszy się Daniel Dujshebaev – Takie mecze dobrze działają na zespół ,wszyscy są szczęśliwi!

Teraz jednak nie można żyć euforią, trzeba szybko wrócić na ziemię i skupić się na najbliższym rywalu, którym będzie Zagłębie Lubin. Kielczanie na przygotowania do meczu mają jeden dzień. W poniedziałek wieczorem spotykają się na analizie wideo i treningu, a już następnego dnia wyjdą na boisko zmierzyć się z aktualnie szóstą ekipą Superligowej tabeli. Jak tu się skoncentrować, gdy w perspektywie kolejne wielkie starcie w Lidze Mistrzów, tym razem w Skopje?

Będzie tylko większa motywacja – zapewnia drugi trener PGE VIVE, Uros Zorman – Patrząc po ostatnich meczach, jesteśmy w gazie. Mam nadzieję, że na tym meczu zrobimy kolejny krok do przodu. Pracujemy dalej, obojętnie z jakimi przeciwnikami jeszcze zagramy, dla nas najważniejszy jest następny, a jutro będzie to Zagłębie.

Podopieczni Bartłomieja Jaszki w dotychczasowych meczach radzili sobie dobrze, gromadząc na koncie dwanaście punktów, co daje im szóstą lokatę w tabeli. W pewnym momencie byli nawet na czwartym miejscu. Czy tak wysoka pozycja w tej części sezonu jest dla kielczan zaskoczeniem?

Nie, dlaczego? – dziwi się Uros Zorman – Każdy pilnuje swojej gry. Oni trenują, pracują, więc jeśli uzbierali tyle punktów, to na nie zasłużyli.

Nie, bo każdy sezon ma jakieś niespodzianki, choć może nie do końca w ogóle chciałbym używać tutaj takiego słowa – mówi Mariusz Jurkiewicz – Zresztą, czy to niespodzianka zobaczymy na koniec sezonu. Dopiero dwa miesiące grania za nami, układ w tabeli wynika z tego, kto z kim grał, cała runda jeszcze nie minęła i na półmetku będzie można myśleć o tym, czy faktycznie jest tak dobrze, czy to kalendarz tak się ułożył, czy może na przykład lubinianie trafili z formą. Trzeba jednak przyznać, że są to wyniki lepsze, niż uzyskiwali w poprzednich sezonach. Jeśli będą utrzymywać taką tendencję, mając na uwadze młody skład i nowych zawodników, to znaczy, że fajną robotę tam wykonują.

W perspektywie sezonu cieszy przede wszystkim fakt, że gramy wreszcie w pełnym składzie – protokół meczowy z Veszprem wypełniło już szesnaście nazwisk, ponieważ do gry wrócili Daniel Dujshebaev i Branko Vujović. Być może w spotkaniu z Lubinem będziemy mieli szansę obejrzeć Miłosza Wałacha i Cezarego Surgiela, ale wszystko zależy od dyspozycji podstawowych zawodników drużyny PGE VIVE Kielce. Ze względu na szybko zbliżające się starcie z Vardarem, nie ma czasu na popuszczanie pasa.

Zobaczymy, jak będzie wyglądać forma zdrowotna chłopaków na treningu. Jeśli wszyscy będą zdrowi, to raczej wszyscy zagrają z Lubinem - mówi Uros Zorman.

Mecz odbędzie się we wtorek, 5 listopada, o godz. 18:00. Bilety do nabycia na platformie eBilet.pl [LINK]. Ze spotkania nie będzie transmisji telewizyjnej, przebieg gry można śledzić za pośrednictwem Statscore [LINK].