31.08.2020, 13:16
Komentarze

Andreas Wolff: Za taką postawę musieliśmy zapłacić rachunek

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Mistrzowie Polski zakończyli okres meczów sparingowych przed sezonem 2020/21. Kapitan Łomża Vive Kielce zwraca uwagę na błędy w postawie zespołu podczas przegranego meczu z Füchse Berlin (27:35) oraz ocenia drużynę w wygranym spotkaniu z S.C. DHfK Lepizig (32:29).

Myślę, że w Lipsku zrobiliśmy krok do przodu – mówi Andreas Wolff – Z Berlinem graliśmy bardzo, bardzo źle, a dzisiaj wygraliśmy, choć popełnialiśmy wiele błędów w ataku, obronie i w bramce. Ale to był krok do przodu, wygraliśmy i to jest najważniejsze. Lipsk to bardzo dobra drużyna, która teraz miała miesiąc piłki ręcznej więcej od nas, bo wcześniej zaczęła przygotowania. Jak każda drużyna z Bundesligi, zawsze prezentuje bardzo wysoki poziom. Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale przed nami jeszcze dużo pracy przed pierwszym mecze w Lidze Mistrzów.

Kapitan drużyny Łomża Kielce przyznaje, że nie jest do końca zadowolony z postawy zespołu, szczególnie w przegranym meczu z Füchse Berlin.

Psychicznie jeszcze nie jestem całkowicie świeży, ponieważ wczorajsza tamta przegrana wciąż siedzi nam w głowach, w mojej przynajmniej bardzo – podkreśla Andi – Z Berlinem też nie zagraliśmy nie wiadomo jak dobrze. Nie ma takiej ulgi, że „Wow, wszystkich błędów, jakie popełniliśmy wczoraj, dzisiaj się ustrzegliśmy!”. Cóż, musimy wciąż się doskonalić jako zespół, grać dużo razem w ataku i w obronie, także wzmacniać współpracę między obroną a bramkarzami. Ale nie mogę też powiedzieć, że jestem niezadowolony z całych przygotowań. Mieliśmy trochę dobrych meczów, trochę słabszych. Oczywiście, niepotrzebne były te przegrane z Tatabanyą i Berlinem, ale cieszymy się, że sezon już tuż, tuż. Wreszcie będzie można grać!

Przyczyn sobotniej porażki z Füchse Berlin w kiepskim stylu Andreas Wolff upatruje w niedostatecznej motywacji zawodników, o czym tuż po tamtym spotkaniu mówili już trener Talant Dujshebaev i Artsem Karalek.

Zgadzam się z nimi – przyznaje kapitan Łomża Vive Kielce – Mamy wielu młodych zawodników, a gdy pokonasz zespół taki jak Veszprem, który jest jednym z najlepszych na świecie, to czujesz, że już coś osiągnąłeś. A potem grasz z Berlinem. Większość naszych chłopaków nigdy z nimi nie grała i nie wiedziała, jak dobrych mają graczy, którzy przecież wcześniej występowali w Barcelonie, Veszprem czy Paryżu i Skopje. Są tam też talenty z Niemiec. Ci, którzy znali ekipę z Berlina, wiedzieli, że będzie ciężko. A niektórzy może ich nie docenili. I musieliśmy zapłacić za to rachunek.

Wyjazd do Niemiec był przyjemnym doświadczeniem dla Andiego, który na kilka dni mógł powrócić do swojego kraju. Publiczność zgromadzona w Quarterback Immobilien Arena w Lipsku bardzo ciepło przywitała kapitana Łomża Vive Kielce, a i w niemieckich mediach nasz sparing z S.C. DHfK Leipzig było komunikowany jako „starcie z Andreasem Wolffem i spółką”.

To bardzo miłe być docenianym w moim własnym kraju. Zwłaszcza, że  nie ma mnie tutaj zbyt często. Bardzo lubię być w Polsce, ale to coś szczególnego wrócić do domu i cieszę się, że mogłem ponownie zagrać z zespołami z Bundesligi – podkreśla Andreas Wolff.

Najbliższe dni zespół Łomża Vive Kielce spędzi w Kielcach, zbierając ostatnie szlify przed inauguracją sezonu 2020/21 PGNiG Superligi, która nastąpi w najbliższą niedzielę, 6 września. O godz. 14:15 Mistrzowie Polski podejmą w Hali Legionów Torus Wybrzeże Gdańsk. Transmisja ze spotkania w TVP Sport.