13.10.2020, 16:28
News raport zdrowotny

Raport zdrowotny Łomża Vive Kielce przed meczem z Meshkovem Brest

  • Maciej Szarek
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Po odwołaniu finałowego turnieju Pucharu Polski oraz przełożeniu dwóch kolejek PGNiG Superligi drużyna Łomża Vive Kielce pauzowała przez dwa tygodnie. Żółto-biało-niebiescy wykorzystali ten czas, by solidnie potrenować, ale też zająć się wszelkimi dolegliwościami zdrowotnymi przed środowym meczem Ligi Mistrzów z Meshkovem Brest.

Ostatni raz nasz zespół na parkiecie widzieliśmy pierwszego dnia października w Elverum. Przerwa w rozgrywkach to dobry czas na przegląd kadr i poświęcenie chwili sytuacji zdrowotnej w ekipie Mistrzów Polski. O poszczególnych przypadkach rozmawiamy z Rafałem Wójcickim, klubowym lekarzem, specjalistą ortopedii.

Na początek Alex Dujshebaev. Hiszpan nabawił się kontuzji na treningu siłowym, przeszedł badania USG brzucha, gdzie okazało się, że ma naciągnięte ścięgno mięśnia prostego.

To nic poważnego, bo nie ma krwiaka, tylko zwykłe naciągnięcie. Alex może normalnie trenować, tyle, że z mniejszym wysiłkiem, bo jego brzuch musi trochę odpocząć. Może jednak uczestniczyć w meczach – wyjaśnia doktor.

Z kontuzją przywodziciela lewej nogi zmaga się także Sigvaldi Gudjonsson.

Wciąż diagnozujemy. Islandczyk raz przeszedł już badania, wiemy po nich, że na pewno to nic poważniejszego, ale wymaga dalszej obserwacji. Dlatego Sigvaldi nie bierze pełnego udziału w treningach. Co z kolejnymi meczami? Choć teoretycznie mógłby grać, Islandczyka ogranicza ból, więc trzeba poczekać – uzupełnia Wójcicki.

Problem ze stopą ma Michał Olejniczak.

To też nie jest poważne. Chodzi o to, że jego pięta ciągle „dostaje” w meczach czy na treningach. U normalnego człowieka podano by leki i zalecono odpoczynek, ale on ciągle ją eksploatuje, więc będziemy starali się pomóc mu inaczej. To bardziej kwestia dyskomfortu dla zawodnika, a nie poważnego urazu. Może grać, to go po prostu boli – informuje doktor.

Wielomiesięczna przerwa w grze czeka Haukura Thrastarsona. Drugi z Islandczyków w naszej drużynie doznał złożonego urazu kolana.

Wójcicki kończy: Haukur wyleciał już do Islandii. W meczu z Elverum zerwał więzadło krzyżowe, co ciekawe, z analizy mechaniki urazu wiemy, że uszkadzał poszczególne elementy w odwrotnej kolejności do klasycznych urazów tego typu. Musi więc przejść rekonstrukcję, co czeka go niebawem.

Pozostal są zdrowi i nie zgłaszają żadnych dolegliwości. W poniedziałek, 12 października, cały zespół przeszedł rutynowe testy na COVID-19. Wszyscy zawodnicy otrzymali wyniki negatywne.

UPDATE:

Na jednym z ostatnich treningów urazu uda doznał Uladzislau Kulesh. Nie jest to poważna kontuzja i nie powinna wykluczyć zawodnika na dłuższy okres. Występ w dzisiejszym spotkaniu mógłby jednak spowodować pogłębienie urazu.

Vlad ma krwiaka, podajemy mu leki na regenerację i wchłanianie. To nie jest poważna kontuzja, uraz ma szerokość zaledwie dwóch milimetrów. Czeka go kilka dni odpoczynku. Cieszymy się, że szybko widać u niego poprawę - mówi lekarz klubowy, Rafał Wójcicki.