14.10.2020, 23:00
News Komentarze

A. Dujshebaev: Już myślimy o kolejnym meczu!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Brawo drużyna! Po dwutygodniowej przerwie w grze, spowodowanej odwołanymi meczami Pucharu Polski i przełożonymi kolejkami PGNiG Superligi, kielczanie wreszcie wrócili na parkiet i pokonali HC Meshkov Brest 34:27. Nie ma czasu na świętowanie, bo już w najbliższą sobotę ekipa Łomża Vive Kielce podejmie w Hali Legionów Gwardię Opole, a za tydzień, w czwartek Paris Saint-Germain. "Cieszymy się ze zwycięstwa, ale już myślimy o kolejnym meczu" - podsumowuje Alex Dujshebaev.

Zobacz podsumowanie spotkania

Talant Dujshebaev, trener Łomża Vive Kielce: Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa z jedną z najlepszych drużyn obecnie. Brześć miał dobre mecze przeciwko PSG, Vardarowi, a w lidze białoruskiej świetnie zagrał ze SKA Mińsk. Andi Wolff był dla nas bardzo ważny, szczególnie na początku, dając nam stabilność w ataku. Bardzo mi przykro, że nasi kibice nie mogli być tu z nami dzisiaj, ale czuliśmy ich doping przez sześćdziesiąt minut.

Alex Dujshebaev, rozgrywający Łomża Vive Kielce: Gratulacje dla Brześcia, rywale wystąpili dzisiaj świetnie. My zagraliśmy bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy zdołaliśmy objąć prowadzenie. Dobrze szło nam w ataku, a w obronie Andi dawał nam wiele okazji do zdobywania łatwych bramek. W drugiej połowie już nie graliśmy tak dobrze, bo sam Brześć prezentował się lepiej. Cieszymy się z wygranej i już myślimy o kolejnym meczu.

Tomasz Gębala, rozgrywający Łomża Vive Kielce: Intensywność, którą narzuciliśmy w pierwszej połowie to bardzo pozytywna rzecz, cieszę się, że ją utrzymujemy. Do poprawy lekki przestój w drugiej połowie, ale jak było widać, był dużo mniejszy niż ostatnio. Pracujemy nad tym i ważne, że udało nam się zachować koncentrację pomimo dużego prowadzenia. Dużo zastanawialiśmy się nad tym, jak to będzie wyglądać po dwóch tygodniach przerwy. Cały mikrocykl treningowy nam się zmienił, ale nasz sztab szkoleniowy tak dobrze go poprowadził, że wszyscy byliśmy w formie i wszyscy dobrze grali.

Sebastian Kaczor, obrotowy Łomża Vive Kielce: Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że dostałem – może i nie dużo, ale jednak – czas na boisku i kontakt z piłką na takim poziomie. Nasi zawodnicy bardzo dobrze grali w obronie i wykorzystywali to w ataku, wiadomo, że mieli chwilowy przestój, ale nie aż taki, który spowodowałby u nas nerwy. Cały czas mieliśmy ten mecz pod kontrolą.

Raul Alonso Sanguino, trener of HC Meshkov Brest: Gratulacje dla Kielc, popełniliśmy dzisiaj zbyt wiele błędów, by móc walczyć tu o punkty. Obie drużyny musiały jakoś radzić sobie bez kontuzjowanych zawodników, a nam nie udało się tego zrobić tak dobrze, jak Kielcom. Przegapiliśmy zbyt wiele możliwości, Andi obronił chyba z siedemnaście piłek, a my nie wykorzystaliśmy około 22 rzutów. Mam nadzieję, że w Brześciu czeka nas fajny mecz rewanżowy.

Paweł Paczkowski, zawodnik HC Meshkov Brest: Jesteśmy rozczarowani wynikiem. Kielce zagrały bardzo dobrze i były bardzo dobrze przygotowane. My mieliśmy swoje szanse, ale nie wykorzystaliśmy wielu czystych sytuacji, które były dla nas kluczowe. Będziemy walczyć o kolejne możliwości w następnych meczach. Gratulacje dla Kielc, które udowodniły, że są jedną z najlepszych obecnie drużyn w Europie.