23.10.2020, 00:51
Komentarze

A. Karalek: Kibice byli w naszych głowach

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Po minimalnej przegranej w inauguracyjnym, wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z SG Flensburg-Handewitt (30:31) kielczanie idą jak burza, odnotowując czwarte zwycięstwo z rzędu. W czwartkowy wieczór, 22 października, ekipa Łomża Vive Kielce pokonała francuskie Paris Saint-Germain 35:33, utrzymując pozycję lidera grupy A (8 pkt na koncie). Spotkanie, niestety, kolejny już raz musiało odbyć się bez udziału kibiców. Obrotowy Mistrzów Polski, Artsem Karalek, podkreślał jednak na gorąco, że zawodnicy cały czas czują ich wsparcie. „Nie było kibiców w hali, ale byli w naszych głowach” – powiedział zawodnik.

KOMENTARZE PO MECZU:

Talant Dujshebaev, trener Łomża Vive Kielce: To był bardzo twardy mecz, obie drużyny miały szansę na to, by go wygrać i wydaje mi się, że mieliśmy trochę więcej szczęścia. W ostatnich 7-8 minutach Paryż stracił ze dwie bramki w kontrataku, co dało nam przewagę. To był fajne, dobre spotkanie, zdecydowanie bardziej ofensywne, aniżeli defensywne. Życzę PSG wszystkiego dobrego, za półtora miesiąca widzimy się w Paryżu.

Artsem Karalek, obrotowy Łomża Vive Kielce: To był bardzo ciężki mecz. Cały czas wierzyliśmy, że mogliśmy wygrać! Nie zwątpiliśmy także wtedy, gdy nasza przewaga stopniała. Walczyliśmy. Nie zawsze jest lekko, to przecież PSG. Jeden z najlepszych i najbogatszych klubów na świecie. Mieliśmy dziś dobrą obronę. Andi nie miał chyba swojego dnia, ale defensywa funkcjonowała dobrze. Dużo graliśmy blokiem, a rywale wiele razy stracili piłkę, a to zasługa właśnie agresywnej obrony. Gdy Andi broni, dziękujemy mu, ale dzisiaj chyba on musi nam przynieść do szatni piwko (śmiech). Znów graliśmy bez kibiców, ale przygotowaliśmy się na to. Nie było kibiców w hali, ale byli w naszych głowach. Świętowaliśmy każdą bramkę i obronę, jakby tu było ponad pięć tysięcy ludzi.

Andreas Wolff, kapitan i bramkarz Łomża Vive Kielce: Mikkel Hansen zagrał dziś naprawdę bardzo, bardzo dobrze. Jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, a dzisiaj pokazał dlaczego. Był najlepszym i najważniejszym zawodnikiem PSG i nie wiem nawet, ile bramek zdobył, chyba z dziesięć! Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało mi się go raz zatrzymać z siedmiu metrów, ale mimo wszystko dziesięć bramek z gry to trochę za dużo. U nas świetnie grał Igor, dla mnie to Top 2, może 3 na środku rozegrania. Dzięki temu, że grał też na lewej stronie, atakował bardziej na Remiliego niż Kristopansa. Kristopans jest bardzo mocny i wysoki, jak Tomek Gębala w naszej obronie! Z taką szybkością, jaką dysponuje Igor, lepiej, że atakował właśnie na Remiliego. Nasi kibice są dla nas bardzo ważni i wielka szkoda, że nie ma ich z nami w hali. Bez nich to nie to samo.

Nicolas Tournat, obrotowy Łomża Vive Kielce: Cieszę się ze zwycięstwa, zagraliśmy bardzo dobrze i naprawdę twardo. Z Paryżem zawsze ciężko się gra, ale nie poddaliśmy się, dzięki czemu pozostajemy pierwsi w grupie. Dzisiejszy wieczór okazał się dla nas dobry!

Raul Gonzalez, trener Paris Saint-Germain: Gratulacje dla Kielc, zagrały dzisiaj bardzo dobrze. My mieliśmy wiele problemów z naszą obroną, musimy się na tym skupić i wiele popracować.

Kamil Syprzak, obrotowy Paris Saint-Germain: Gratulacje dla Kielc, to był dla nas naprawdę twardy mecz. Nienajlepszy w obronie, skupiony bardziej na ataku. Smutne jest to, że nie mogliśmy grać z kibicami. To przykre, że takie mecze grane są przy pustych trybunach. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni. Nie zaczęliśmy Ligi Mistrzów najlepiej, ale były już takie drużyny, które kiepsko zaczynały, ale ostatecznie wygrywały ligę, więc nie tracę nadziei.