18.02.2021, 21:38
Komentarze

T. Gębala: Dobrze wrócić na zwycięską ścieżkę

  • Maciej Szarek
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

„Mogę powiedzieć, że nie byłem zbyt zadowolony z pewnych fragmentów w drugiej połowie, popełniliśmy zbyt wiele błędów w obronie, ale najważniejsze, że wygraliśmy” – podsumował zwycięstwo Łomża Vive Kielce nad Elverum Handball (39:29) trener Talant Dujshebaev. Tomasz Gębala dodał zaś – „Dobrze jest znowu być na zwycięskiej ścieżce, mam nadzieję, że będziemy to kontynuować w kolejnych meczach”.

Mateusz Kornecki, bramkarz Łomża Vive Kielce: Bardzo dobrze czuliśmy się w bramce. Jak na poziom Ligi Mistrzów, nasze statystyki (około 35% obronionych rzutów - przyp. red.) są dobrym wynikiem i mam nadzieję, że będziemy taki utrzymywać. Cieszę się, że dostałem kolejną szansę, chcę się pokazywać z jak najlepszej strony. Przez cały mecz odbijałem piłki i to dla mnie wazne. Jesteśmy na półmetku maratonu meczowego, rywale byli bardziej wypoczęci, ale to Liga Mistrzów, powiedzieliśmy sobie przed meczem, że musimy wygrać jeśli chcemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie i dzięki temu pojedziemy do Paryża z myślą o zwycięstwie. Rywale w ataku grali dużo 7 na 6, stąd była możliwość wielu kontrataków, bo ich bramkarz nie zawsze mógł zdążyć wrócić. Preferowaliśmy jednak nie rzucać na bramkę, ale dogrywać kolegom.

Michał Olejniczak, zawodnik Łomża Vive Kielce: Pretensje trenera na ostatnim czasie na pewno nie były nie tylko do mnie. Jeśli defensywa nie działa to błędy robią wszyscy. Myślę, że wynikało to nie tyle rozluźnienia, co z braku komunikacji. Fajnie było zagrać przeciwko takiemu graczowi jak Luc Abalo, ale Miłosz Wałach zanotował super wejście do bramki i Francuz nas nie pokarał. Każde minuty na parkiecie są dla mnie ważne, zwłaszcza kwadrans na środku rozegrania. Gdy grałem na skrzydle, mogłem zaś potrenować obronę na pozycji numer dwa. Moja gra będzie wyglądać coraz lepiej. Pierwszy sezon w profesjonalnej piłce ręcznej jest dosyć trudny, bo gramy co dwa dni, obciążenia dają już o sobie znać, więc cieszę się, że luty się już kończy.

Talant Dujshebaev, trener Łomża Vive Kielce: Gratuluję moim zawodnikom i drużynie Elverum, bo to był ich pierwszy mecz od grudnia. To trudny czas - my mamy za dużo meczów, Elverum za mało. Myślę, że Elverum co roku robi postępy krok po kroku, widzę dla nich dobrą przyszłość. Mogę powiedzieć, że nie byłem zbyt zadowolony z pewnych fragmentów w drugiej połowie, popełniliśmy zbyt wiele błędów w obronie, ale wygraliśmy i teraz skupiamy się na kolejnych meczach.

Tomasz Gębala, zawodnik Łomża Vive Kielce: Elverum grało dobrą piłkę ręczną, cały czas musieliśmy być w pełni skupieni. Cieszę się, że w drugiej połowie zmniejszyliśmy liczbę błędów technicznych i graliśmy z większą cierpliwością w ataku. Dobrze jest znowu być na zwycięskiej ścieżce, mam nadzieję, że będziemy to kontynuować w kolejnych meczach.

Borge Lund, trener Elverum Handball: Przede wszystkim gratulacje dla kieleckiej drużyny za zwycięstwo i walkę oraz podziękowania za gościnę. To był dla nas ciężki mecz przeciwko silnej drużynie. Nie graliśmy od grudnia, więc w kluczowych momentach wciąż musimy poprawić swoje wyczucie. Walczyliśmy do końca, wierzyliśmy w swoje szanse, ale Kielce zbudowały mur i uciekły nam. Ogólnie jestesmy zadowoleni z naszej postawy, musimy skorzystać z tej gry, aby zrobić kolejny krok i grać lepiej.

Thomas Solstad, zawodnik Elverum Handball: Gratulacje dla rywali. To był nasz pierwszy mecz od dłuższego czasu, ale zespół przeszedł długą drogę od poprzedniego spotkania w Lidze Mistrzów. Zdobyliśmy w Kielcach 29 bramek, co oznacza świetny mecz w ataku, ale w obronie czegoś nam brakowało. Mieliśmy -4 dziesięć minut przed końcem gry, ale wtedy rywale pokazali swoją wyższość i przegraliśmy. I tak musimy być jednak zadowoleni i już nie możemy doczekać się następnego meczu.