27.02.2021, 17:34
Mecz

Dominacja w Szczecinie

  • Maciej Szarek
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

 

Łomża Vive Kielce pokonała Sandrę Spa Pogoń Szczecin 40:29 (22:16) w ramach 15. kolejki PGNiG Superligi. Mistrzowie Polski prowadzili od pierwszej do ostatniej minuty i kompletnie zdominowali mecz. Strzeleckie popisy urządzili sobie Branko Vujović oraz Cezary Surgiel, dzięki czemu kielczanie dobili do granicy 40 bramek.

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Vive Kielce 29:40 (16:22)

Sandra Spa Pogoń Szczecin: Terekhof, Gawryś - Telenga, Krok 3, Wrzesiński, Wąsowski 4, Gierak, Krupa 5, Bosy 3, Biernacki 4, Jedziniak, Krysiak 1, Matuszak 1, Rybski 3, Zaremba, Fedeńczak 5

Łomża Vive Kielce: Kornecki (14/35 = 40%), Wałach (9/17 = 53%) - Vujović 9, Olejniczak 2, Sićko 6, Lijewski 1, Kulesh 6, Moryto 6, Surgiel 8, Kaczor, D. Dujshebaev, Karalek 2

Pierwsza siódemka: Kornecki - Surgiel, Kulesh, D. Dujshebaev, Vujović, Moryto, Karalek

Sobotnim meczem Łomża Vive Kielce zakończyła wyniszczający, wyjazdowy maraton, jakim były spotkania w Gdańsku, Paryżu, Segedynie oraz Szczecinie na przestrzeni ośmiu dni. Ze względu na olbrzymie obciążenia, w starciu z Pogonią wolne dostali niektórzy z liderów - Andreas Wolff, Alex Dujshebaev, Nicolas Tournat oraz Igor Karačić. Do grona kontuzjowanych (uraz stopy) dołączył zaś Tomasz Gębala.

Kielczanie za wszelką cenę nie chcieli powtórzyć grzechów sprzed tygodnia z Gdańska, kiedy to pozwolili rywalom na wyrównaną walkę i sensacyjne prowadzenie do przerwy. W Szczecinie już po 90 sekundach gry Łomża Vive Kielce prowadziła 3:0 po dwóch atomowych rzutach z obu rozegrań autorstwa Vlada Kulesha oraz Branko Vujovicia i skutecznej kontrze w wykonaniu Cezarego Surgiela. To właśnie młody skrzydłowy Mistrzów Polski był najskuteczniejszym egzekutorem w pierwszym fragmencie meczu, który toczył się w pełni pod dyktando naszej drużyny. Po dziesięciu minutach gry Surgiel miał na koncie cztery bramki (w czterech rzutach), a żółto-biało-niebiescy prowadzili już 11:4.

Przez pierwszy kwadrans Łomża Vive Kielce utrzymywała znakomitą statystykę jednej bramki na minutę. Po drugiej stronie boiska świetnie między słupkami prezentował się Mateusz Kornecki, który długimi fragmentami odbijał co drugą piłkę lecącą w jego stronę. Tylko Paweł Krupa potrafił pokonać kieleckiego bramkarza więcej niż raz. Nic zatem dziwnego, że przewaga naszej drużyny rosła w bardzo szybkim tempie. Po dwudziestu minutach różnica pierwszy raz była dwucyfrowa (18:8).

Poza Surgielem swoje minuty na parkiecie otrzymywali kolejni przedstawiciele młodej gwardii - Sebastian Kaczor na pozycji obrotowego czy Michał Olejniczak w roli playmakera. Pierwszy raz od dłuższego czasu na obszerne fragmenty na placu gry zameldował się także Krzysztof Lijewski. Najczęściej do bramki rywali trafiał jednak Branko Vujović.

Tuż przed przerwą gospodarzom udało się nieco zniwelować straty (16:22), ale po zmianie stron Łomża Vive Kielce szybko odbudowała przewagę (27:17). Korneckiego, mającego za sobą rewelacyjny występ (40% skutecznych obron), zastąpił Miłosz Wałach, który jeszcze poprawił tę statystykę (50%)! Mistrzowie Polski w ofensywie natomiast grali z dużym luzem, a swoje akcje rozwiązywali w rozmaity sposób. W szybkich atakach błyszczał Arkadiusz Moryto, z drugiej linii atakował Vlad Kulesh, w ataku pozycyjnym piłka często wędrowała do Surgiela.

I to właśnie bramka młodego skrzydłowego dziesięć minut przed końcem sprawiła, że pękła bariera dziesięciu “oczek” przewagi (36:25). Gospodarze ze Szczecina robili, co mogli, by nie pozwolić naszej drużynie oddalić się jeszcze bardziej i uniknąć wstydliwej różnicy. Ostatecznie przepaść sięgnęła jedenastu goli (40:29).