06.05.2021, 13:30
Wywiad

K. Lijewski: W tym sezonie mamy jeszcze swoje cele

  • Maciej Szarek
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Drużyna Łomża Vive Kielce rozpoczyna ostatnią część sezonu 2020/21. Mistrzom Polski pozostało sześć spotkań. „Jeden mecz w tygodniu to dla nas coś niespotykanego, musieliśmy pozmieniać wszystkie nasze plany treningowe. Mamy jednak jeszcze swoje cele i założenia do końca rozgrywek. Jesteśmy blisko obrony tytułów, ale mecze same się nie wygrają” – zapowiada Krzysztof Lijewski.

Mistrzowie Polski wracają do gry po przerwie na zgrupowania reprezentacji. W meczach kadr narodowych udział wzięło dwunastu przedstawicieli ekipy Łomża Vive Kielce (więcej TUTAJ), niektórzy, jak choćby Nicolas Tournat czy Arkadiusz Moryto, mają za sobą świetne występy. Niestety, nie obyło się też bez drobnych kontuzji, ale żadna z nich nie powinna wykluczyć któregoś z naszych graczy na dłuższy czas (więcej TUTAJ).

Regułą w Kielcach jest to, że zawsze na przerwę reprezentacyjną wyjeżdża przynajmniej połowa zespołu. Najważniejsze, że nasi gracze wrócili we względnym zdrowiu, jedynie Nicolas Tournat narzeka bardziej na uraz palca. Wszyscy mają jednak dużą ochotę do gry i oby zostało tak do końca sezonu – mówi Krzysztof Lijewski, grający drugi trener Mistrzów Polski.

Do końca rozgrywek pozostał miesiąc, ale nie będzie to tak intensywny czas dla Łomża Vive Kielce, jak bywało to zwykle. W obecnej kampanii kielczanom pozostało jeszcze sześć spotkań, z czego pięć w PGNiG Superlidze oraz finał PGNiG Pucharu Polski. Żółto-biało-niebiescy przeważnie rozgrywać będą jedno spotkanie w tygodniu.

Odkąd odpadliśmy z Ligi Mistrzów faktycznie mało gramy, a dużo trenujemy. Zostały nam tylko mecze ligowe i jeden pucharowy, więc musieliśmy pozmieniać wszystkie mikrocykle i przygotowania. Wcześniejsze plany poszły do kosza. Nie jest to jednak tak, że już tylko chcemy dograć pozostałe spotkania i pojechać na wakacje. Mamy jeszcze swoje cele i założenia. Meczów nie jest dużo, ale chcemy popracować nad intensywnością oraz grą w ataku i obronie – komentuje “Lijo”.

I kontynuuje – Jeden mecz w tygodniu to dla nas coś nowego, jak dotąd wręcz niespotykanego. Nie przypominam sobie tak długiego okresu z tak małą liczbą meczów przez całe 9 lat, które jestem w Kielcach. Nie jesteśmy obyci z taką sytuacją, teraz trzeba zupełnie inaczej planować siły zawodników między treningami i meczami.

Najbliższym rywalem Łomża Vive Kielce będzie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Mecz w Hali Legionów rozpocznie się w sobotę o godz. 13.30. Przeciwnicy to ostatni zespół w ligowej stawce.

To jest ciężki moment dla drużyny, która walczy o utrzymanie. Piotrkowianin jest na dnie tabeli, a spotkań nie zostało zbyt wiele. Rywale walczą o życie, co oznacza, że będą szukać punktów w każdym meczu, nie mają nic do stracenia. Trener Dujshebaev zawsze powtarza, że zranione zwierzę jest najbardziej niebezpieczne. Piotrkowianin na pewno nie przyjedzie tu na spacer, jeśli tylko poczują krew, będą walczyć o dobry wynik. My też jesteśmy blisko obrony tytułu, ale nikt nam nie odda punktów za darmo. Wiemy, o co gramy. Trzeba wyjść na boisko i zrobić swoje. Musimy podejść do tego meczu maksymalnie profesjonalnie i pokazać, że w Kielcach się nie wygrywa – kończy rozgrywający i asystent trenera Talanta Dujshebaeva.