12.12.2021, 18:00
Komentarze

K. Lijewski: Jesteśmy bliżej mistrzostwa

Drużyna Łomża Vive Kielce pokonała Orlen Wisłę Płock (27:26) na koniec zmagań w 2021 roku. Pierwszą w sezonie "Świętą Wojnę" oceniają trenerzy i zawodnicy obu ekip.

Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomża Vive Kielce: Każde zwycięstwo nad Wisłą cieszy, bo to dobra ekipa, która z roku na rok gra coraz lepiej. Nie za bardzo uśmiecha nam się jednak triumf jedną bramką, bo w trakcie spotkania prowadziliśmy nawet pięcioma golami. Szkoda tej przewagi. Wisła zagrała dobry handball, dzięki czemu piłka wciąż jest w grze i losy mistrzostwa rozstrzygną się w maju w Płocku. Można powiedzieć, że do przerwy prowadzimy jedną bramką, więc to my jesteśmy bliżej mistrzostwa. W Płocku zwykle grało nam się bardzo dobrze, ostatnio raczej tam wygrywamy, więc jesteśmy optymistycznie nastawieni do dalszej rywalizacji o tytuł. Kluczem będzie, żeby wygrywać każdy kolejny mecz i rzucić wszystko na decydujące spotkanie.

Artsem Karalek, zawodnik Łomża Vive Kielce: Oczekiwaliśmy agresywnej obrony Wisły i tak właśnie było. Na środku obrony była twarda walka, ale żyję (śmiech)! Rywale zagrali bardzo dobrze w trakcie ostatnich dziesięciu minut, a my straciliśmy szansę na wysoką przewagę, gdy zmarnowaliśmy okazję na sześć bramek różnicy. Powinniśmy zachować trochę więcej zimnej krwi, bo chcieliśmy więcej. Oczywiście, że lepiej wygrać jedną bramką niż przegrać, ale nie jesteśmy do końca zadowoleni, bo nie udała nam się końcówka meczu. 

Xavier Sabate, trener Orlen Wisła Płock: Po pierwsze gratulacje dla gospodarzy za zwycięstwo. Tak samo gratuluję moim zawodnikom, bo zagraliśmy naprawdę dobry mecz, a w końcówce pokazaliśmy, że stać nas na wiele. Mimo złego wyniku, nie straciliśmy głowy i odrobiliśmy straty. To dla nas bardzo ważne, że utrzymaliśmy koncentrację do samego końca. W drugiej połowie meczu Andreas Wolff odbił kilka bardzo ważnych piłek. Jasne, nigdy nie jest miło przegrać, ale porażka jedną bramką to wynik, który daje nam szanse w drugiej części sezonu. Rewanż w Płocku jest teraz bardzo daleko, nie wiemy, w jakiej będziemy formie, ale będziemy walczyć do końca.