11.08.2022, 15:48
News raport zdrowotny

Nedim Remili trenuje indywidualnie. Powodem problemy z kolanem.

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Nowy rozgrywający drużyny Łomża Industria Kielce trenuje indywidualnie. W toku przygotowań odezwała się stara kontuzja, z którą Nedim zmaga się od dziesięciu lat.

Nedim Remili to kolejny zawodnik drużyny Łomża Industria Kielce, który wypadł z regularnego cyklu treningów w okresie przygotowawczym do sezonu 2022/2023. Francuz dołączył do grona tych, którzy w Hali Legionów ćwiczą indywidualnie, tj. Elliota Stenmalma (uraz kręgosłupa) i Cezarego Surgiela (zerwane więzadło krzyżowe przednie). Powodem jest przypominająca o sobie kontuzja kolana, którą trzeba zająć się teraz, by nie wyeliminowała zawodnika z gry w trakcie sezonu.

"Pracujemy nad regeneracją, a nie naprawiamy"

Nedim to zawodnik, który od dziesięciu lat boryka się z problemami kolana. Mam tu na myśli więzadła rzepki, co jest typowe w naszej dyscyplinie – komentuje fizjoterapeuta Łomża Industria Kielce, Tomasz Mgłosiek – Dziesięć lat temu miał zabieg, który niesie za sobą konsekwencje: bliznę, mniejsze obciążenia i ciągłe uważanie na więzadła. Pozytywnym aspektem jest to, że pracujemy nad regeneracją, a nie naprawiamy. Wszystko, co robimy teraz, ma na celu wydłużyć jego czas na boisku przez cały sezon, żeby nie okazało się, po paru miesiącach będziemy musieli zrobić mu przerwę.

Nedim Remili jest pod stałą opieką, otrzymuje zastrzyki z osocza bogatopłytkowego, które ma przyspieszyć regenerację. Obecnie trenuje indywidualnie nad zwiększeniem stabilności kolana i podobnie jak Elliot Stenmalm oraz Cezary Surgiel nie zagra w meczach sparingowych w Santander, ale w przeciwieństwie do nich, pojedzie na zgrupowanie. Jego sytuacja zdrowotna nie jest na tyle poważna, by zawodnik musiał pozostać w Kielcach.

"Na powrót na boisko potrzeba sześciu - ośmiu tygodni"

To tylko konsekwencja obciążeń okresu przygotowawczego – uspokaja Tomasz Mgłosiek – Po rozmowie z Nedimem okazało się, że co roku jest taka sytuacja na początku sezonu. Biorąc pod uwagę, że ma miejsce już dziesięć lat, a wybiegamy w przyszłość dalej niż miesiąc, zadecydowaliśmy, że rozgrywający ma teraz się zregenerować, a później, w miarę szybko nadrobić stracony czas. Nie ma opcji, by zagrał w Hiszpanii. W sobotę czeka go kolejny zastrzyk, wprowadzę go w większe obciążenia i wtedy dowiemy się, jak się czuje. Na powrót na boisko potrzebuje około sześciu, maksymalnie ośmiu tygodni.

To wszystko oznacza, że prawdopodobnie Nedim Remili nie zagra nie tylko w sierpniowych meczach towarzyskich Łomża Industria Kielce, ale opuści także inaugurację rozgrywek PGNiG Superligi (pierwszy weekend września), a może i start Ligi Mistrzów (kielczanie rozpoczną europejskie rozgrywki 14 września z francuskim HBC Nantes).