19.08.2022, 02:29
Mecz

Przegrana w pierwszym sparingu okresu przygotowawczego

  • Norbert Rzeszut
  • Tekst

  • Tomasz Fąfara
  • Foto

Tomasz Fąfara

Sporo chaosu, błędów, a także niewykorzystanych sytuacji. Tak w skrócie można opisać pierwszy mecz drużyny Łomża Industria Kielce w okresie przygotowawczym. Mistrzowie Polski na turnieju w Hiszpanii musieli uznać wyższość zespołu Helvetia Anaitasuna, który zwyciężył 33:32.

Helvetia Anaitasuna - Łomża Industria Kielce 33:32 (16:16)

Łomża Industria Kielce: Wolff 7/23 = 30%, Kornecki 3/20 = 15%, Nahi 3, Wiaderny 7 (6), Gębala 2, Sićko 2, D. Dujshebaev 2, Karacić 1 (1), Olejniczak 1, Thrastarson 2, Paczkowski, Sanchez-Migallon 1, Domagała 1, Kounkoud 1, Tournat 6, Karalek 3.

Początek spotkania ani przez moment nie wskazywał na to, że w tym meczu podopieczni Talanta Dujshebaeva mogą mieć problemy. Świetna gra Nicolasa Tournata na obrocie oraz skuteczne interwencje Andreasa Wolffa pozwoliły kielczanom wyjść na sześciobramkowe prowadzenie. Problemy zaczęły się dopiero pod koniec pierwszej odsłony, kiedy to Hiszpanie mozolnie, aczkolwiek skutecznie zaczęli odrabiać starty. Na ich korzyść bez wątpienia działał fakt, że do nadchodzącego sezonu przygotowują się już niemal od trzech tygodni dłużej, niż Łomża Vive, której to zawodnicy dopiero kilka dni temu zaczęli schodzić z obciążeń, cały czas czując jeszcze w nogach trudy morderczych treningów.
Niestety w ostatnich minutach pierwszej odsłony było to aż nadto widoczne i ósma drużyna ligi hiszpańskiej zdołała wyrównać, przez co oba zespoły do szatni schodziły przy remisie 16:16. 

Kolejne dwa kwadranse to już wyrównana gra z niewielką przewagą Mistrzów Polski, którzy w tym spotkaniu wystąpili w bardzo eksperymentalnym składzie. Na prawym rozegraniu mogliśmy zobaczyć min. Miguela Sancheza, zaś na prawym skrzydle swoich sił próbował Damian Domagała. Było to spowodowane kontuzjami Nedima Remiliego, Elliota Stenmalma oraz Alexa Dujshebaeva. Ten ostatni drobnego urazu nabawił się już w Hiszpanii, a na domiar złego tuż przed meczem okazało się, że z powodu drobnego dyskomfortu nie wystąpi również Arkadiusz Moryto. Tym samym sztab szkoleniowy drużyny Łomża Industria Kielce - dysponował zaledwie jednym nominalnym rozgrywającym - Pawłem Paczkowskim.

Pomimo wszelkich przeciwności kielczanie jeszcze w 50. minucie prowadzili 28:25, lecz niestety wtedy powróciły demony z końcówki pierwszej połowy, czyli niewykorzystane sytuacje i kilka zgubionych piłek. To pozwoliło rywalom na odrobienie strat i wyjście na prowadzenie dwie minuty przed końcem 33:30. W ostatnich 120 sekundach "żółto-biało-niebiescy" zdołali jednak znaleźć w sobie ostatki sił pokazując determinację i wolę walki. Pięć sekund przed końcem bardzo dobrym przechwytem popisał się Paweł Paczkowski, lecz niestety jego rzut przez całe boisko na remis nie znalazł drogi do pustej bramki i to rywale mogli cieszyć się z awansu do finału.

Swoje debiuty w zespole z Kielc zaliczyli Benoit Kounkoud oraz Szymon Wiaderny. Cieszy szczególnie postawa wychowanka kieleckiego klubu, który w swoim premierowym występie aż siedem razy trafiał do bramki rywali. Sześć z tych trafień zaliczył z rzutów karnych, będąc w tym elemencie bezbłędnym.

W sobotę Łomża Industria Kielce powalczy o trzecie miejsce w turnieju, a spotkanie będzie można obejrzeć tutaj.