27.08.2022, 19:39
Komentarze

K. Lijewski: Mamy dużo materiału do analizy

  • Maciej Szarek
  • Tekst

Krzysztof Lijewski oraz Mateusz Kornecki skomentowali przegrane spotkanie przeciwko THW Kiel (33:35) w trakcie towarzyskiego turnieju w Veszprem.

THW Kiel - Łomża Industria Kielce 35:33 (18:14) -> RELACJA

Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomża Industria Kielce: Na pewno druga połowa była o wiele lepsza w naszym wykonaniu. W drugiej połowie zaczęliśmy grać bardziej agresywnie w obronie, w ataku piłka latała szybciej, więc udało się doskoczyć do rywali. Byliśmy bardzo bliscy remisu, zabrakło może trochę szczęścia, żeby dopaść przeciwnika. Po raz kolejny cieszymy się jednak, że wszyscy zawodnicy, którzy byli do dyspozycji, dostali swoje minuty i mieli szansę zaprezentować się na boisku. Pamiętajmy, że to okres przygotowawczy, brakowało nam trochę tempa. Założenie było takie, żeby każdą piłkę grać do przodu i stwarzać przewagi. Na pewno do poprawy jest obrona i komunikacja z bramkarzem. Na szczęście mamy bardzo duży materiał do analizy i będziemy się temu przyglądać, bo wszyscy wiemy, że z THW Kiel zmierzymy się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Nie można jednak brać tego zbyt dosłownie, bo w obu drużynach nie wystąpiło kilku zawodników. Mamy zarys, tego jak może wyglądać kolejny mecz i na pewno użyjemy tego w trakcie przygotowań.

Mateusz Kornecki, bramkarz Łomża Industria Kielce: Czy jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego meczu? I tak, i nie. Na pewno na plus to, że każdy miał okazję pograć, a o to chodzi w okresie przygotowawczym. Najważniejsza jest PGNiG Superliga i Liga Mistrzów, to jest nasz cel. Z drugiej strony, przegraliśmy, choć było blisko, więc nie możemy być zadowoleni. Na szczęście to tylko turniej towarzyski, wynik nie jest teraz najważniejszy. Poczuliśmy trochę atmosferę Ligi Mistrzów, bo Veszprem organizując turniej wzoruje się trochę na turnieju EHF FINAL4. Była otoczka meczu, wielu kibiców, więc faktycznie można było poczuć się jak na Champions League. Zespoły też są tutaj topowe, ale czy my, czy THW Kiel, jesteśmy jeszcze w trakcie przygotowań, więc później można spodziewać się od nas jeszcze lepszej gry.