03.09.2022, 21:03
Komentarze

S. Wiaderny: Zawsze o tym marzyłem

  • Maciej Szarek
  • Tekst

  • Anna Benicewicz-Miazga
  • Foto

Wygraną nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (40:28) komentują trener drużyny Łomża Industria Kielce Talant Dujshebaev i skrzydłowy Mistrzów Polski Szymon Wiaderny.

Łomża Industria Kielce - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 40:28 (19:11) -> RELACJA


Talant Dujshebaev, trener Łomża Industria Kielce: Fajnie było wreszcie zagrać o punkty. Jesteśmy w końcówce piątego tygodnia przygotowań, naszym prawdziwym celem jest pierwszy mecz Ligi Mistrzów. Dziś po raz pierwszy zagrał m.in. Alex Dujshebaev, w czwartek cała drużyna miała szczepienia i w piątek nie trenowaliśmy normalnie, więc z racji na to jestem bardzo zadowolony z chęci i walki, jaką zaprezentował mój zespół. Dobry mecz zagrał Mateusz Kornecki. Szymon Wiaderny dużo pograł w trakcie przygotowań i dziś też wyglądał bardzo dobrze, zdobył dwie bramki. Paweł Paczkowski nie zagrał, bo chcieliśmy dać więcej czasu Alexowi i Nedimowi Remili. Dylan Nahi zawsze jest jednym z tych, co przez cały sezon grają najwięcej, więc też daliśmy mu wolne. Na pewno Francuz zagra w Szczecinie. W tym tygodniu zaczęliśmy pracę nad atakiem, ale wciąż robimy dużo błędów. Musimy poprawić wszystko po trochu.

Szymon Wiaderny, skrzydłowy Łomża Industria Kielce: Z dzisiejszego meczu pamiętam tylko wybiegnięcie na boisko i dwie bramki (śmiech). Stresowałem się, ale byłem też zmotywowany, żeby pokazać się jak najlepiej. Mam nadzieję, że spełniłem oczekiwania, a goli będzie coraz więcej. To bardzo miłe uczucie, gdy podbiegają do mnie dzieci i kibice, by zrobić zdjęcie lub wziąć autograf. Zawsze o tym marzyłem. Mecz z trybun oglądali moi rodzice, ciocia, wujek, miałem swój fanklub. Teraz będziemy świętować. Jeśli chodzi o mecz, mieliśmy zagrać mocno w obronie i to zrobiliśmy. Zabrakło trochę skuteczności, ale będzie tylko lepiej. Dziś osiągnęliśmy cel.

Bartosz Jurecki, trener Piotrkowianina Piotrków Trybunalski: Trzeba wiedzieć, z kim się gra. Dla naszych młodych zawodników, często prosto po szkole sportowej, z pewnością było to niezłe przeżycie i przetarcie przed kolejnymi meczami. Mamy budżet, jaki mamy, szukamy młodych zawodników, którzy pasują do naszej filozofii. Dodatkowo mieliśmy ubytki dwóch ważnych graczy. Z każdym meczem będzie jednak coraz lepiej. Cieszy mnie, że walczyliśmy do końca, mimo że różnica bramkowa była duża. Mimo wszystko dążyliśmy, żeby każdy nasz atak był jak najlepszy, co ma zaprocentować w kolejnych grach.