M. Olejniczak: Za tydzień będzie jeszcze trudniej
- Maciej Szarek
- Tekst
Trenerzy Talant Dujshebaev i Krzysztof Lijewski oraz zawodnicy Dylan Nahi i Michał Olejniczak komentują zwycięstwo nad Elverum Handball (37:33) w ramach 7. kolejki Ligi Mistrzów.
Talant Dujshebaev, trener Łomża Industria Kielce: Gratulacje dla Elverum, rywale grali bardzo ładnie i bardzo dobrze. To samo mogę powiedzieć o mojej drużynie – gratuluję nam wygranej. Nie jest tak łatwo, gdy w ciągu ostatnich dwóch tygodni słyszy się wciąż, że Elverum jest ostatnią drużyną w tabeli i będzie z nimi łatwo. Zawsze powtarzam, że najważniejszy jest szacunek do przeciwnika. Generalnie jestem zadowolony z mojego zespołu, choć kilka rzeczy jest do poprawy. Dobrze, że zgarnęliśmy dwa punkty. W ciągu kolejnych trzech tygodni mamy sześć meczów. Czekamy na powrót kontuzjowanych zawodników. Będziemy wtedy w jeszcze lepszej formie.
Dylan Nahi, skrzydłowy Łomża Industria Kielce: To był ciężki mecz. Jestem dumny i zadowolony z drużyny. Przed nami wiele trudnych gier, musimy być wciąż skoncentrowani. W kolejnym meczu z Elverum musimy zagrać jeszcze lepiej. Dziękuję naszym kibicom, którzy, jak zawsze, stworzyli świetną atmosferę.
Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomża Industria Kielce: Ci, którzy myśleli, że to będzie bardzo spokojne spotkanie, przeliczyli się. Choć do Kielc przyjechała drużyna teoretycznie słabsza na papierze, rywale pokazali, że nie mieli nic do stracenia i grali fajny, radosny handball. Elverum potwierdziło, że ma w składzie bardzo dobrych, młodych graczy, którzy chcą się pokazać w Europie. Przez całe spotkanie utrzymywała się różnica na poziomie 4-5 bramek, a rywale wciąż nas kąsali. Nie zagraliśmy wybitnego spotkania, ale punkty cieszą. Tak samo cieszy gra w ataku, bo 37 rzuconych goli w Lidze Mistrzów to bardzo dużo. Trochę brakowało za to agresji i komunikacji w obronie.
Michał Olejniczak, rozgrywający Łomża Industria Kielce: Dwa punkty są dla nas bardzo ważne. Przyjechała do nas drużyna, która nie miała nic do stracenia. Widać było, że rywale gryźli parkiet, dlatego w drugiej połowie mieliśmy z nimi niemałe problemy. Nasza obrona funkcjonowała troszeczkę słabiej, ale w ataku nie mieliśmy większych problemów i wykorzystywaliśmy swoje sytuacje. Myślę, że za tydzień, w rewanżu w Elverum, będzie czekało nas jeszcze trudniejsze zadanie. Kluczowa będzie obrona, gra w kontratakach i wykorzystywanie łatwych piłek. Staramy się odciążyć Alexa Dujshebaeva, który został sam na prawym rozegraniu. Dzięki temu więcej minut dostają młodzi zawodnicy, co jest dla nas wielką szansą i dumą, by grać w Champions League.
Borge Lund, trener Elverum Handball: Gratulacje dla Talanta Dujshebaeva i jego zespołu. To był świetny mecz. Stworzyliśmy sobie okazje, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. W pierwszej połowie nie byliśmy w stanie wrócić do obrony tak szybko, jak byśmy tego chcieli. Rywale często grali genialnie w ataku i trudno nam było ich zatrzymać. W efekcie gospodarze zdobyli wiele goli z okolic sześciu metrów. Wiedzieliśmy, że gospodarze mają kłopoty z kontuzjami, a także z wydarzeniami wokół klubu. Wiedzieliśmy więc, że mamy do czynienia z drużyną, która robi wszystko, by pokazać, że walczy o wszystko. Powiedzieliśmy sobie, że musimy być bardziej ofensywni i starać się przyjąć każde pozytywne myślenie, jakie możemy. Myślę, że nam się udało. Zdobyliśmy trochę doświadczenia.