14.12.2022, 19:48
#dawajDAWAJ Zapowiedź

Młodość, nieobliczalność i nieustępliwość

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Marcin Batóg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tekst

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Młody, bo średnia wieku to 22 lata, słoweński zespół do EHF Ligi Mistrzów powrócił po roku przerwy. Spowodowała była utratą krajowego mistrzostwa na rzecz Gorenje Velenje. Tym samym jest to 27. raz, kiedy Celje Pivovarna Lasko gra w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach klubowych. 

Obecny sezon jest drugim dla Alema Toskicia jako trenera słoweńskiej ekipy. Warto zauważyć, że jest to również były zawodnik tego zespołu, który w przeszłości był bardzo dobrym kołowym. Przed sezonem kadra została zbudowana głównie z młodych graczy i to wychowanków klubowej akademii. Zresztą wychowywanie sportowców to jeden ze znaków rozpoznawczych słoweńskich klubów sportowych. Dobrze wiedzą o tym również kieleccy kibice, bo przecież Uros Zorman jest w zasadzie jednym z symboli kieleckiego szczypiorniaka. Ponadto grali tu także utalentowani Dean Bombac czy Blaz Janc. 

Środek rozegrania - znak firmowy

Paweł Kotwica, dziennikarz Echa Dnia zajmujący się handballem od lat, zwraca uwagę, że Słoweńcy mogą się pochwalić znakomitymi rozgrywającymi. - Obok Zormana i Bombaca, to jeszcze choćby Miha Zarabec, Marko Bezjak czy Stas Skube to klasa światowa - mówi Paweł Kotwica. 

A największą gwiazdą i jednocześnie kapitanem Celje Pivovarna Lasko jest właśnie środkowy rozgrywający Alex Vlah. Przez moment był on nawet najskuteczniejszym graczem w całej LM.

celje_5

Tanio skóry nie sprzedają

Łomża Industria Kielce w obecnej edycji EHF Ligi Mistrzów z Celje Pivovarna Lasko już się mierzyła. W 5. kolejce wygrała na wyjeździe 33:30, choć nie było to zwycięstwo z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych.  Miejscowi wyraźnie postawili się wyżej notowanym rywalom. Był to wymagający pojedynek również pod względem fizycznym. - Jesteście zespołem, który z każdym przeciwnikiem walczy do końca. Wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli tu łatwo, więc tym bardziej cieszymy się z wygranej - powiedział po spotkaniu trener mistrzów Polski Talant Dujshebaev. 

Na pewno miał na myśli zwycięstwo Słoweńców na własnym terenie z THW Kiel 38:36. Jest to zresztą jedyna wygrana w tegorocznej EHF Lidze Mistrzów. Celje Pivovarna Lasko przegrało bowiem z Aalborgiem (32:36), FC Barceloną (30:38), HB Nantes (24:45) i Elverum Handball (29:31). 

Zdecydowanie lepiej ekipa trenera Toskicia radzi sobie w lidze słoweńskiej. Tam po ośmiu kolejkach i siedmiu zwycięstwach na koncie jest wiceliderem tabeli. Uległa dopiero ekipie Trebnje, która dzięki tej wygranej zajmuje pierwszą pozycję. 

Spotkanie z Celje Pivovarna Lasko będzie ostatnim tegorocznym w EHF Lidze Mistrzów. Odbędzie się ono 15 grudnia o godz. 18.45 w Hali Legionów. Bilety do kupienia za pośrednictwem portalu www.bilety.kielcehandball.pl oraz w kasie klubowej.  

Paweł Kotwica, dziennikarz Echa Dnia: Alex Vlah jest największą gwiazdą zespołu z Celje. Jestem zdziwiony, że żaden z klubów, na przykład z Bundesligi, jeszcze nie wyciągnął ręki po tego 25-latka, bo ma on potencjał na występy w klubie wysokiej, europejskiej klasy. To drużyna nieobliczalna, mająca w składzie wielu młodych, dużo potrafiących, choć jeszcze niedoświadczonych graczy. Umie grać bardzo szybko w ataku i stawiać mocny opór w obronie. Potrafiła u siebie pokonać THW Kiel, długo stawiać opór Barcelonie i to na jej terenie. Na wyjeździe mistrzowie Słowenii na pewno są mniej groźni niż w Dvoranie Zlatorog, ale nie można ich lekceważyć.