Remis po gorącym meczu w Zagrzebiu
Po bardzo zaciętym meczu w stolicy Chorwacji przy żywiołowej publiczności Industria Kielce zremisowała z RK Zagrzeb 22:22 (11:10).
Bez Arkadiusza Moryty, którego wykluczył uraz barku, przystąpiła do meczu wyjazdowego z siódmej kolejki EHF Ligi Mistrzów z RK Zagrzeb. Jeszcze przed wyjazdem do stolicy Chorwacji trener Talant Dujshebaev przestrzegał, że nie będzie to łatwy pojedynek. I to mimo tego, że jego zawodnicy byli wyżej w tabeli i mieli dwa punkty więcej. Jednak środowe zwycięstwo Kolstad z Paris Saint Germain 36:31 spowodowało, że ewentualne zwycięstwo wywindowałoby żółto-biało-niebieskich na pozycję wicelidera grupowej tabel.
Jednak gospodarze tanio skóry sprzedać nie zamierzali. Od początku wyszli na prowadzenie i chcieli narzucić swoje warunki gry. Pierwsze 11 minut to prowadzenie 7:3 mistrza Chorwacji, które zmusiło trenera Talenta Dujshebaeva do wzięcia czasu dla swojego zespołu. Musiał skorygować pewne elementy, bo żółto-biało-niebiescy popełniali niewymuszone błędy w ataku i do tego niestety byli nieskuteczni. Dwie bramki zdobył kołowy Patryk Walczak, który w przeszłości występował w Kielcach.
I od tego momentu żółto-biało-niebiescy zaczęli powoli wracać do meczu. Udanymi interwencjami popisywał się Andreas Wolff, poprawiła się także gra w obronie, bo udawało się maksymalnie wydłużać ataki zagrzebian. Trener Dujshebaev rotował składem i na środek rozegrania wystawił Haukura Thrastarsona, a na prawe Daniego Dujshebaeva. W swojej pierwszej akcji Islandczyk kapitalnie uderzył z dziewiątego metra, ale ten rzut zatrzymał się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Mateja Mandicia.
Trzy minuty później na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. Stało się to za sprawą Benoita Kounkouda, który zebrał piłkę po bloku Tomasza Gębali i wykorzystał akcję sam na sam. Gra defensywna Industrii Kielce naprawdę mogła się podobać (Andreas Wolff obronił nawet rzut karny i miał ponad 30 proc. obronionych rzutów), ale brakowało przełożenia tego na wynik. Ale niemoc strzelecka dopadła także RK Zagrzeb. Przełamał ją dopiero Luka Klarica na pół minuty przed końcem pierwszej odsłony. W odpowiedzi Alex Dujshebaev wyprowadził na pozycję sam na sam Benoita Kounkouda, ale techniczny rzut Francuza minął bramkę Mandicia. W efekcie to gospodarze zeszli na przerwę prowadząc 11:10.
Drugą połowę od udanej interwencji zaczął Andreas Wolff. Do remisu doprowadził Igor Karacić (bardzo ciepło przyjęty przez miejscową publiczność), ale szybko odpowiedział Timur Dibirov, a Patryk Walczak powiększył przewagę do dwóch trafień.
W 40. minucie do remisu doprowadził Alex Dujshebaev. Kapitan rzucał na pustą bramkę, bo gospodarze grali w osłabieniu po ataku na tył głowy Artioma Karaleka przez Aleksa Kavcicia. Ale chwilę później zagrzebianie wrócili na prowadzenie, bo rzut karny zamienił na bramkę inny były znakomity zawodnik kieleckiego klubu Ivan Cupić. Dla Chorwata był to pierwszy gol w tym pojedynku.
Na niewiele mniej niż kwadrans do końca pojedynku gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Timur Dibirov, prowadzenie powiększy Ivan Cupić, a publiczność na wynik 19:17 dla swoich ulubieńców w Arenie Zagrzeb zareagowała na bardzo żywiołowo. W 52. minucie karę dwóch minut otrzymał Jakov Gojun, a kielczanie szybko na tym skorzystali i Dani Dujshebaev zmniejszył stratę do jednej bramki (19:20 dla Zagrzebia). Gospodarze w osłabieniu wydłużali swój atak i doprowadzili do wykluczenia na dwie minuty Tomasza Gębali.
Ostatnie minuty przyniosły wielkie emocje. Zagrzebianie prowadzili 22:20, a karnego nie trafił chorwacki ulubieniec publiczności… Igor Karacić. Bramkę kontaktową na 132 sekundy przed końcową syreną bramkę kontaktową po indywidualnej akcji zdobył Alex Dujshebaev. Gospodarze ciągle wydłużali grę w ataku, ale popełnili błąd w rozegraniu. Do remisu doprowadził Nicolas Tournat. Gospodarze pogubili się w ofensywie, a trener Dujshebaev poprosił o czas na 17 sekund przed końcem. Na czystą pozycję rzutową wyprowadzono skrzydłowego Dylana Nahiego, którego jednak zatrzymał Matej Mandić. Ostatecznie w Arenie Zagrzeb oba zespoły podzieliły się punktami, a wynik końcowy wyniósł 22:22.
W przyszły czwartek o godz. 18.45 Industria Kielce już w Hali Legionów podejmie RK Zagrzeb.
RK Zagrzeb - Industria Kielce 22:22 (11:10)
RK Zagreb: Pantjar, Mandić - Kos 5, Cavar, Walczak 3, Faljic, Klarica 3, Gojun, Srna 3, Sirotic, Cupić 2, Dibirov 3, Kavacić 2, Glava, Cuni Morales 1, Suholeżnik
Industria Kielce: Wałach, Wolff - Olejniczak 2, Wiaderny 1, Sićko 1, Kounkoud 2, A. Dujshebaev 3, Torunat 2, Karacić 3, D. Dujshebaev 4, Thrastarson, Paczkowski 1, Gębala, Karalek 1, Nahi 2