Nasi juniorzy młodsi kończą tegoroczne Mistrzostwa Polski na 4 miejscu
Do Olecka, miasteczka położonego na Mazurach, przyjechały cztery najmocniejsze drużyny w tegorocznych zmaganiach juniorów młodszych, by walczyć o medale Mistrzostw Polski. Oprócz zawodników i trenerów, przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Ręcznej oraz lokalnych organizatorów, nie mogło również zabraknąć kibiców, którzy tłumnie przybyli do pięknie położonej nad samym jeziorem, hali Lega.
W piątkowe popołudnie nasi zawodnicy rozegrali spotkanie półfinałowe przeciwko drużynie Gwardii Opole. Dobrze weszliśmy w mecz. Pierwsze dwa trafienia dla KS VIVE zanotował Jakub Osuch. Później Jakub Borto dołożył bramkę z rzutu karnego po faulu na Stanisławie Foglu. Trudne piłki odbijał zarówno Filip Łapot jak i bramkarz z drużyny przeciwnej.
Z obydwu stron można było zauważyć twardą walkę o zwycięstwo. Nasi dzielni szczypiorniści świetnie wykorzystali swoją pierwszą grę w przewadze odskakując przeciwnikowi na dwie bramki. Niestety chwilę później opolanie odrobili tę stratę i znowu na tablicy widniał wynik remisowy. Po kilku ładnych akcjach udało nam się odskoczyć nawet na cztery trafienia, ale na przerwę schodziliśmy z dwubramkową zaliczką (15:13).
W drugiej połowie zaczęliśmy od dwóch celnych trafień z rzutu karnego Jakuba Osucha, udanego wykończenia akcji ze skrzydła i znowu mieliśmy 4 bramki przewagi. Gwardia nie dawała jednak naszym zawodnikom szans na zwiększenie różnicy bramkowej, sukcesywnie pracując na boisku i próbując odwrócić losy meczu. I to im się udało. Pierwsze wyrównanie miało miejsce w 49 minucie. Najwięcej problemów sprawiał nam prawoskrzydłowy drużyny z Opola, który aż 11 razy w tym meczu trafiał do naszej bramki. W 54 minucie przeciwnicy wyszli na prowadzenie, a w naszej drużynie pojawiła się swoista niemoc. Dwie bramki Krzysztofa Kuleszy w końcowych minutach dawały jeszcze nadzieję na odczarowanie tego stanu rzeczy, ale bramkę Gwardii zamurował świetnie dysponowany golkiper, a nasza obrona zaczęła popełniać błędy. Strata zaczęła się powiększać i w efekcie do finału awansowali opolanie, wygrywając ten pojedynek 32:28.
Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny po tym meczu został wybrany Jakub Osuch.
Podobny scenariusz miał miejsce w drugim półfinałowym starciu, gdzie gospodarze – Czarni Olecko – prowadzili przez całe spotkanie z zawodnikami Wybrzeża Gdańsk. Nieustający doping tłumnie zebranej na hali publiczności niosły Czarnych do zwycięstwa. Na 7 minut przed końcem meczu mieli jeszcze czterobramkową przewagę. Nic nie wskazywało, że coś może pójść nie tak. I nagle przyszedł moment, gdzie pojawił się stres i błędy, a bardziej doświadczony przeciwnik to wykorzystał, zdobywając pod rząd 5 bramek i wychodząc w 58 minucie na prowadzenie. Największy horror miał jednak miejsce w samej końcówce, kiedy w pojedynku był wynik remisowy, a gdańszczanie mieli kilka sekund, aby rozegrać akcję ze środka. Zachowali zimną krew do końca i rzucili decydującą bramkę na wagę zwycięstwa w ostatniej sekundzie meczu (końcowy wyniki 35:36).
Obydwie drużyny, które odniosły porażki w półfinałach, miały zagrać ze sobą na drugi dzień w meczu o brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych. Tu mogły zadecydować detale. Nasi zawodnicy z pewnością pamiętali swój wygrany mecz z Oleckiem sprzed miesiąca, kiedy to zagrali koncertowo i wygrali z miejscowymi 39:30. Teraz jednak musieli się zmierzyć ze swoimi słabościami, dodatkowym stresem związanym z walką o brąz, no i przede wszystkim około tysięczną grupą lokalnych kibiców, którzy zamierzali zagrzewać swoją drużynę do walki.
Początek nie był udany w naszym wykonaniu. Stracone 4 bramki spowodowały, że trenerzy od razu musieli skorzystać z czasu na rozmowę z drużyną. Dopiero to przyniosło rezultat i w siódmej minucie mogliśmy cieszyć się z pierwszego trafienia naszego zawodnika Krzysztofa Kuleszy po pięknej akcji trójkowej, która już dzień wcześniej przynosiła efekty. Z przebiegu meczu widać było, że nasz prawy rozgrywający jest dobrze przygotowany do turnieju. Kolejne trzy bramki ponownie należały do tego zawodnika. Dalszy ciąg pierwszej połowy to walka bramka za bramkę. Ponownie między słupkami cuda wyczyniali bramkarze, w tym nasz golkiper – Filip Łapot. W 28 minucie meczu na tablicy widniał remis, ale przed przerwą pozwoliliśmy sobie wbić jeszcze dwie bramki.
Druga odsłona znowu nie zaczęła się dla nas dobrze. Stracone na początku 3 bramki spowodowały, że gospodarz odskoczył nam już na 5 oczek. Nasza drużyna robiła co w ich mocy, aby odwrócić losy tego pojedynku. Próbowali różnych zagrań, ale tego dnia nie byli w stanie sprostać dobrze dysponowanemu przeciwnikowi. W 38 minucie gospodarze prowadzili już 7 bramkami. Wówczas żółto-biało-niebiescy podjęli rękawice i rzucili się w pogoń. Rozpoczął ją Szymon Morawski celnym rzutem po zabiegnięciu na koło, trzy bramki dołożył Jakub Osuch, a dwie Krzysztof Kulesza. Zbliżyliśmy się do przeciwnika na trzy trafienia. Trenerzy rotowali składem, szukając jeszcze jakiegoś mocnego ogniwa, ale nie przynosiło to zamierzonego efektu. Były momenty, które dawały jeszcze iskierkę nadziei, jak na przykład wejście na obrót Jakuba Sternaka i trzy jego celne rzuty. Niestety to nie wystarczyło. Przeważyła ilość popełnionych błędów i to Czarni Olecko po ostatnim gwizdku sędziego mogli cieszyć się ze zdobycia brązowych medali.
Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny po tym pojedynku został wybrany Filip Łapot.
W meczu finałowym górą było Wybrzeże, które zwyciężyło z Gwardią Opole 39:29. Cały mecz zawodnicy z Gdańska mieli pod kontrolą. To przyniosło zamierzony cel – zwycięstwo w Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych.
Po zakończeniu ostatniego pojedynku wybrano najlepszą siódemkę turnieju – jednego zawodnika na każdą pozycję. Wśród naszej młodzieży wyróżniony został Krzysztof Kulesza – prawe rozegranie.
W końcowej klasyfikacji strzelców całych mistrzostw na piątym miejscu ex aequo uplasował się Jakub Osuch (76 bramek w 10 meczach), na dziewiątym miejscu Krzysztof Kulesza (67/11), a na czternastej pozycji – Jakub Grdeń (52/11).
To był bardzo udany rok w wykonaniu naszych juniorów młodszych. W przyszłym sezonie większość z nich wkroczy już w wyższą kategorię wiekową – juniora, gdzie przyjdzie im się zapewne ogrywać w rozgrywkach seniorskich, co jest niezbędne do dalszego doskonalenia ich umiejętności oraz zdobywania jakże potrzebnego doświadczenia. Dzięki takiej ścieżce rozwoju nasza młodzież rok w rok może pochwalić się wysokimi lokatami w rozgrywkach ogólnopolskich. Nie zapominajmy, że porażki są nieodzowne w drodze do sukcesu – kształtują nasze charaktery i uczą zawsze czegoś nowego.
Półfinał 17/05/2024:
KS VIVE I Kielce – Gwardia I Opole 28:32 (15:13)
KS VIVE I Kielce: Łapot Filip, Smelcerz Wojciech, Kulesza Krzysztof 9, Grdeń Jakub 5, Osuch Jakub 5, Adryan Dawid 4, Borto Jakub 2, Januszek Filip 2, Kulesza Karol 1, Fogiel Stanisław, Kaczmarski Paweł, Morawski Szymon, Sternak Jakub, Szymonek Karol, Wiśniewski Maciej, Ziętal Mateusz
Mecz o 3 miejsce 18/05/2024:
MLKS Czarni Olecko - KS VIVE I Kielce – 39:30 (16:14)
KS VIVE I Kielce: Łapot Filip, Adryan Mikołaj, Kulesza Krzysztof 10, Osuch Jakub 4, Borto Jakub 3, Januszek Filip 3, Kaczmarski Paweł 3, Sternak Jakub 3, Fogiel Stanisław 2, Kulesza Karol 1, Morawski Szymon 1, Adryan Dawid, Grdeń Jakub, Szymonek Karol, Wiśniewski Maciej, Ziętal Mateusz
Zadanie współfinansowane ze środków Urzędu Miasta Kielce
w ramach dotacji z zakresu wspierania i upowszechniania kultury fizycznej
Fot. FB Handball Polska, FB MOSIR Olecko, FB Anna Kajat Fotografia