To był mecz różnych faz [OPINIE]
- W drugiej połowie wtargnęło się jakieś rozprężenie, pozwoliliśmy uwierzyć przeciwnikowi w ich lepszy wynik - mówił po środowym meczu Industrii Kielce w Orlen Superlidze drugi trener żółto-biało-niebieskich Krzysztof Lijewski.
W drugiej kolejce Orlen Superligi Industria Kielce pokonała pewnie Rebud KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski 42:33 (21:15). Cieszyć na pewno może postawa w ofensywie, docenić należy skrzydłowych oraz bramkarzy. Arkadiusz Moryto zdobył 12 bramek, a Cezary Surgiel siedem. Bekir Cordalija zaliczył siedem udanych interwencji (na 21 rzutów), a Sandro Mestrić obronił jeden rzut mniej (na łącznie 24).
Choć zarówno drugi trener Industrii Kielce Krzysztof Lijewski, jak i kapitan Alex Dujshebaev przyznali, że o ile grę w ataku ocenić należy pozytywnie, to w obronie pojawiły się przestoje, które trzeba wyeliminować.
Poniżej przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenera Krzysztofa Lijewskiego oraz Alexa Dujshebaeva.
Drugi trener Krzysztof Lijewski: - Fajnie wrócić do Hali Legionów i własnych kibiców. To dla zawodników dodatkowa mobilizacja. Mecz miał różne fazy. Graliśmy raz lepiej, raz gorzej. Były takie fragmenty, gdy Ostrovia dobrze się trzymała i była zdyscyplinowana, potrafili szybko atakować i szanować piłkę. Nie pozwalali nam w pewnych okresach uciec na większą przewagę, a kiedy ją w drugiej połowie osiągnęliśmy, to wtargnęło się jakieś rozluźnienie, nonszalancja, nieodpowiedzialne straty, niewykorzystane sytuacje. Pozwoliliśmy przeciwnikowi uwierzyć, że poprawią swój wynik. Cieszymy się, że zagrali wszyscy zawodnicy, a ci nowi zadebiutowali przed naszymi kibicami. Kuba Osuch przeplatał dobre momenty słabszymi, ale w jego wieku to normalne, nie wymagajmy od niego stabilizacji. Dobrze, że podejmował ryzyko i wykonywał to, czego oczekiwał od niego sztab trenerski.
Alex Dujshebaev: - Chcieliśmy zdobyć jak najwięcej bramek. W naszym wykonaniu to był całkiem solidny mecz. Choć uważam, że mieliśmy pewne okresy, gdzie mimo czterech, pięciu goli przewagi przeciwnik doprowadził do remisu. Brakowało nam trochę kontroli nad takimi fragmentami meczu. Oczywiście dużo rzeczy jest do poprawy, ale na plus na pewno gra w ofensywie. Chcieliśmy już zagrać w domu, przed własnymi kibicami. Mamy nadzieję, że im się podobało i nadal będą tak licznie przychodzić do Hali Legionów.