Starcie medalistów w Zabrzu. Industria Kielce lepsza od Górnika
14 bramek prawoskrzydłowych, twarda obrona i szybkie kontrataki - to był klucz do zwycięstwa Industrii Kielce w trzeciej kolejce ORLEN Superligi z Górnikiem Zabrze. W meczu wyjazdowym zespół trenera Talanta Dujshebaeva na Górnym Śląsku wygrał 36:28 (19:10).
Do Zabrza na mecz z Górnikiem w ramach trzeciej kolejki ORLEN Superligi trener Industrii Kielce Talant Dujshebaev zabrał 13 zawodników. Do pauzujących od dłuższego czasu Miłosza Wałacha, Jorge Maqeudy, Szymona Sićki, Hasana Kaddaha dołączył kapitan Alex Dujshebaev. Ten ostatni nabawił się urazu mięśniowego podczas czwartkowego meczu Ligi Mistrzów z RK Zagrzeb. Szkoleniowiec kielczan po meczu stwierdził, że czekać go może nawet kilkutygodniowa przerwa.
Z tego powodu w niedzielę na Górnym Śląsku na prawym rozegraniu mecz rozpoczął Arkadiusz Moryto. On zresztą zgłasza chęci do jak najczęstszych występów na tej pozycji. Z kolei w pierwszej linii oglądaliśmy trio Francuzów - na skrzydłach Dylan Nahi i Benoit Kounkoud, a na kole Theo Monar.
W 5. minucie Arkadiusz Moryto pokazał dlaczego lubi grać na prawym rozegraniu. Reprezentant Polski indywidualnie przedarł się przez obronę i zdobył bramkę na 2:1. Ten sam gracz z rzutu karnego zdobył w 10. minucie bramkę na 5:2. Goście szybko podwyższyli do 7:2 i dlatego o czas poprosił trener Górnika Tomasz Strząbała. Był to efekt nie tylko skuteczności kielczan, ale też braku skuteczności ekipy z Górnego Śląska - aż przez siedem minut nie zdobyli gola (kielczanie w tym czasie zdobyli ich sześć). W 13 minut potrafili zapisali tylko bramkę z rzutu karnego i jedną z akcji.
Po tej przerwie zareagowali pozytywnie, ale zawodnicy Talanta Dujshebaeva byli nie do zatrzymania. Zacieśnili obronę, byli w tym elemencie gry szybsi, notowali przechwyty, pomagał także Sandro Mestrić w bramce, a to pozwoliło wyprowadzać kontrataki.
Do niecodziennej sytuacji doszło w 29. minucie. Adam Wąsowski z Górnika przechwycił zagrywaną przez żółto-biało-niebieskich na koło piłkę. Był jednak pasywny w wyprowadzeniu akcji, wyraźnie chciał uspokoić grę i skraść kilka sekund, bo oba zespoły grały w osłabieniu. Jednak zza jego pleców wyskoczył Dylan Nahi, wygarnął mu piłkę i zdobył bramkę na 18:10. Przed przerwą wynik podwyższył Michał Olejniczak i dzięki temu Industria Kielce prowadziła 19:10.
- Zakładaliśmy przed meczem, że zagramy twardo w obronie czym damy sobie szansę na wyprowadzanie kontrataków. Chcemy utrzymać taką intensywność do końca meczu - powiedział w przerwie przed kamerami Polsatu Sport rozgrywający Michał Olejniczak.
Górnik Zabrze to od paru lat czołówka polskiej ligi i jeden z najpoważniejszych kandydatów do medalu na koniec sezonu. Choć tego sezonu gracze znakomicie znanego w Kielcach trenera Tomasza Strząbały nie rozpoczęli najlepiej (dwie porażki w pierwszych dwóch meczach i trzecia w niedzielę). Choć w kilku momentach na tle europejskiego giganta jakim jest Industria pokazali wysokie umiejętności. Tym bardziej, że zespół z Górnego Śląska będzie reprezentował Polskę w rozgrywkach EHF Ligi Europejskiej.
W 37. minucie pierwszą bramkę w nowych barwach zdobył… Bekir Cordalija. Bośniak obronił zblokowany przez Tomasza Gębalę rzut Bogdana Czerkaszczenki i wykorzystał to, że w bramka gospodarzy była pusta i zdobył gola rzutem przez całe boisko. W dobrej dyspozycji był w niedzielę Arkadiusz Moryto. Swoją siódmą bramkę (przy stuprocentowej skuteczności) zdobył w 40. minucie na 28:18. W kolejnych minutach kielczanie utrzymywali ośmio-, dziesięciobramkową przewagę. Warto też odnotować pierwsze trafienie dla Industrii Kielce w lidze Łukasza Rogulskiego.
W środę 18 września o godz. 20.45 Industria Kielce zagra na wyjeździe w EHF Lidze Mistrzów z HBC Nantes, a w sobotę 21 września o godz. 15.10 w czwartej kolejce ORLEN Superligi w Hali Legionów podejmie Azoty Puławy. Bilety na to drugie spotkanie do kupienia na www.bilety.kielcehandball.pl.
Górnik Zabrze - Industria Kielce 28:36 (10:19)
Górnik Zabrze: Ligarzewski 10/36, Wyszomirski 1/9 - Racotea 5, Artemenko 4, Szyszko 5, Czerkaszczenko 3, Krępa 3, Minocki 4, Ilczenko 1, Krawczyk 1, Wąsowski, Wisiński, Bogacz, Pinda 2, Komarzewski, Morkowski.
Industria Kielce: Cordalija 1, 6/24, Mestrić 5/15 - Moryto 7, Olejniczak 5, Kounkoud 7, Monar 4, Karalek 4, Nahi 2, Dujshebaev 2, Gębala 2, Karacić, Osuch, Rogulski 2.