Ciężka przeprawa z Hutnikiem Kraków w II lidze, ale punkty zostają w domu
Jak informowaliśmy już wcześniej, w tegorocznych rozgrywkach drugiej ligi nasz klub reprezentują zawodnicy, którzy w wojewódzkiej lidze juniora występują w dwóch oddzielnych zespołach. W zmaganiach seniorów tworzą natomiast jedną drużynę. Jest to z pewnością niełatwe zadanie, biorąc pod uwagę, że ze sobą nie trenują na co dzień. Nie mniej jednak z meczu na mecz widać coraz większe zgranie chłopaków i to z pewnością cieszy oczy kibiców.
W sobotnie popołudnie na ławkach trenerskich zasiedli wszyscy opiekunowie naszej juniorskiej młodzieży. Każdy z nich mógł zatem dołożyć swoją cegiełkę instruując zawodników i dając im cenne wskazówki podczas pojedynku z trudnym przeciwnikiem. Do Kielc przyjechała bowiem ekipa z Krakowa – tamtejszy Hutnik.
W związku z chorobą wciąż nieobecny na ławce był Jakub Solnica. Tego dnia miał jednak aż trzech zmienników: Kacpra Górala, Mikołaja Adryana i Wojciecha Smelcerza. Każdy z nich dostał szansę od trenerów, by pomóc drużynie między słupkami. Zwłaszcza w drugiej połowie kluczowe dla wyniku okazały się interwencje Kacpra, który wrócił do treningów po rocznej absencji. Widać, że z każdym meczem coraz lepiej czuje piłkę i powraca jego pewność siebie.
Niestety nie weszliśmy dobrze w mecz, tracąc jako pierwsi dwie bramki i długo nie mogąc przeprowadzić zakończonej sukcesem akcji. Na pierwsze trafienie naszej drużyny musieliśmy poczekać do 6 minuty. Karol Szymonek wyszedł wysoko w górę i „ściągnął” pajęczynę z prawego narożnika bramki. Poza dwiema indywidualnymi akcjami Jakuba Janusa, te kolejne nie przynosiły nam niestety zamierzonego celu. Sami dawaliśmy natomiast przeciwnikom okazje do zdobywania łatwych bramek w momentach, gdy my nie trafialiśmy, oni szli z szybkim kontratakiem. W efekcie w 11 minucie meczu było już 3:8. Po czasie dla drużyny i krótkiej rozmowie z trenerami udało się odrobić 3 bramki – ładną dobitką popisał się Michał Wiaderny.
Co chwila udawało się naszym zawodnikom odzyskiwać oddech i zmniejszać różnicę bramkową, ale Krakowianie byli bardzo czujni i przez większą część pierwszej połowy utrzymywali 2-3 bramkową przewagę. Na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 17:20. W drugiej połowie nasi juniorzy wyszli w ustawieniu 5:1, co wprowadziło niezłe zamieszanie na boisku i drużyna z Krakowa zaczęła popełniać coraz więcej błędów. Dzięki skrupulatnemu rozgrywaniu akcji pozycyjnych doprowadziliśmy w 36 minucie do remisu, a w 45 minucie do pierwszego prowadzenia w tym meczu. Wówczas uaktywnił się Szymon Morawski, który trzema rzutami z drugiej linii podniósł nasze prowadzenie w momencie, gdy Hutnik nie mógł przełamać kieleckiej linii obrony i coraz lepiej broniącego Kacpra Górala. W samej końcówce meczu nasi juniorzy zwiększyli jeszcze przewagę trzykrotnie pokonując bramkarza przyjezdnych. Końcowy rezultat 36:31 przyniósł zadowolenie Kielczan z dobrze wykonanego zadania.
Po pięciu kolejkach zajmujemy 4 miejsce w tabeli z dorobkiem 9 punktów. Na ten moment jedyną niepokonaną drużyną pozostaje ASPR Zawadzkie. Kolejne spotkanie nasi juniorzy rozegrają z młodzieżą z Tarnowa w niedzielę 17 listopada o godz. 13 na hali przy ul. Krakowskiej 72.
II liga, 5 kolejka:
KS VIVE II Kielce – Hutnik Kraków 36:31 (17:20)
Góral Kacper, Adryan Mikołaj, Smelcerz Wojciech, Janus Jakub (9), Fogiel Stanisław (7), Morawski Szymon (5), Szymonek Karol (4), Ziętal Mateusz (3), Stępień Mikołaj (2), Wiaderny Michał (2), Grdeń Jakub (1), Kulesza Karol (1), Tkaczyk Bartosz (1), Wiśniewski Maciej (1), Januszek Filip, Sternak Jakub
fot. Artur Jarosz