Liga Mistrzów wraca do Hali Legionów
Blisko miesiąc czekali żółto-biało-niebiescy fani, by zobaczyć w Hali Legionów pojedynek Ligi Mistrzów. Okazję będą mieli w czwartek, 21 listopada o godz. 20.45, kiedy to Industria Kielce podejmie OTP Bank Pick Szeged.
Będzie to już drugi pojedynek tych drużyn, a pierwszy odbył się w poprzedniej kolejce fazy grupowej i był to ostatni mecz przed listopadową przerwą reprezentacyjną. Po niej rozpoczyna się „faza rewanżowa” rundy grupowej.
W EHF Lidze Mistrzów Industria Kielce zajmuje obecnie piąte miejsce w grupie B. Zdobyła sześć punktów, na które złożyły się zwycięstwa z RK Zabrze, SC Magdeburgiem i Kolstad Handball. Lepsi od naszych zawodników okazali się rywale z Barcelony, Nantes, Aalborgu Segedynu. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek trenerzy żółto-biało-niebieskich podkreślali, że to trudna i wymagająca grupa, a klasyfikacji końcowej mogą zdecydować minimalne różnice. I tak właśnie jest, bo na półmetku tylko liderująca Barca ma bezpieczną przewagę trzech oczek nad drugim w tabeli HBC Nantes. A między drugim a szóstym (czyli ostatnim miejscem gwarantującym wyjście z grupy) są raptem trzy punkty różnicy. - Mamy sześć punktów w tak wyrównanej grupie, widzimy jaki jest ścisk, każde dwa punkty przybliżają nas do awansu, a każda porażka od tego oddala - mówi drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.
Mecz z wicemistrzami Węgier z końcówki października nie był dla żółto-biało-niebieskich szczęśliwy. Mieli po nim pełne prawo czuć niedosyt. Bo to oni lepiej weszli w ten mecz, wykorzystywali proste błędy zawodników z Segedynu, dobrze wyglądała gra w defensywie całego zespołu, skutecznymi interwencjami pomagali też bramkarze. Końcówka meczu była jednak na tyle szalona, że w tym szaleństwie lepiej odnaleźli się gospodarze. Kielczanie mieli piłkę na remis, ale źle rozegrali ostatnią akcję.
Teraz przyjdzie czas na rewanż w Hali Legionów. A w nim Industria Kielce wreszcie wystąpi ze swoim kapitanem w składzie - Alexem Dujshebaevem. 32-letni Hiszpan wraca po kontuzji, której nabawił się w pierwszym meczu LM Z RK Zagrzebiem. - Czuję się dobrze, chciałem wrócić jak najszybciej, by pomóc zespołowi. Jestem gotowy do gry - mówi kapitan kieleckiej „siódemki”.
Zespół OTP Banku Pick Szeged prowadzi od tego sezonu szwedzki trener Michael Apelgren. To właśnie z nim na ławce Pick chce zajść do Final Four w Kolonii, czyli tam, gdzie z Juan Carlosem Pastorem dotrzeć się nie udało przez ostatnie dziesięć lat. A w Segedynie zespół tworzą świetni zawodnicy jak choćby znakomity bramkarz Roland Mikler, kołowi Jeremy Toto, Bence Banhidi, rozgrywajacy Richard Bodo, Imanol Garciandia, Borut Mackovsek, skrzydłowi Sebastian Frimmel czy Mario Sostarić.
Czwartkowy mecz z trybun będzie obserwował znamienity gość - Julen Aginagalde. Dla części kieleckich kibiców to bez wątpienia jeden z najbardziej ulubionych zawodników, bo to przecież on wykorzystał ostatni rzut karny w serii siódemek podczas finału Ligi Mistrzów z inną wielką węgierską drużyną - ówczesną MVM Veszprem. Przy okazji warto wspomnieć, że w tym meczu występował Roland Mikler. Kibice będą mieli okazje pożegnać genialnego byłego hiszpańskiego kołowego i już wiadomo, że fani z młyna szykują w tym celu okolicznościową oprawę.
Ostatnie bilety na to spotkanie dostępne są na www.bilety.kielcehandball.pl oraz w sklepie kibica na parterze Hali Legionów (otwarte w godzinach 8-16 w dni powszednie). Nie zwlekaj i zajmij swoje miejsce już teraz! A kwadrans przed pierwszym gwizdkiem odbędzie się oficjalne pożegnanie byłego wybitnego zawodnika Julena Aginagalde. Apelujemy więc, by pojawić się na swoim miejscu już wtedy.