
Wygrać z HBC Nantes za wszelką cenę [WIDEO]
HBC Nantes w meczu 13. kolejki EHF Ligi Mistrzów będzie przeciwnikiem Industrii Kielce. Stawką są niezwykle cenne punkty, mogące mieć kluczowe znaczenie dla układu tabeli grupy B. Początek meczu w środę 26 lutego o godzinie 20.45.
Pierwsze starcie we Francji w połowie września ubiegłego roku zakończyło się zwycięstwem HBC Nantes 23:20. Było to emocjonujące spotkanie, ale bardziej w drugiej połowie. W pierwszej to gospodarze szybko osiągnęli przewagę, momentami prowadzili nawet pięcioma golami, a do przerwy kielczanie odrobili dwie bramki. Po przerwie kibice oglądali troszkę bardziej wyrównane starcie, ale Francuzi nie pozwoli sobie wydarzeń zwycięstwa.
Teraz zawodnicy trenera Talanta Dujshebaeva podejmą wicemistrzów Francji na własnym terenie. I własne ściany oraz kibice będą ważnym atutem. - Do końca fazy grupowej zagramy z przeciwnikami, dla których ten mecz będzie "o coś" - mówił przed tygodniem na konferencji prasowej drugi trener Krzysztof Lijewski. W przypadku ekipy z Nantes - z ich perspektywy - jest zbliżenie się do zajęcia drugiego miejsca w grupie. A walka toczy się tylko o jedno miejsce gwarantujące bezpośredni awans do ćwierćfinału, bo liderem tabeli na pewno będzie FC Barcelona. Zagwarantowała to sobie zwycięstwem w ubiegły czwartek z żółto-biało-niebieskimi. I Nantes, i Aalborg Handbold mają 15 punktów, ale oboje czterech punktów nie zdobędą. To dlatego, że w ostatnim meczu zmierzą się między sobą. Dlatego należy się spodziewać, że zawodnicy trenera Gregorego Cojeana zrobią wszystko, by z Kielc wracać z tarczą.
Również o "tarczę" walczą kielczanie, bo niestety już nie wszystko zależy od nich. Industria zajmuje siódme miejsce w tabeli z punktem straty do szóstego Kolstadu Handball. Norwegowie w czwartek 27 lutego podejmą u siebie SC Magdeburg i jeśli go wygrają - wyłącznie przy porażce żółto-biało-niebieskich - to nasz zespół straci już szanse na awans do fazy play-off.
HBC Nantes i Industrię Kielce łączy m.in. osoba Nicolasa Tournata. Kołowy jest legendą tego francuskiego klubu i z niego trafił do Kielc, gdzie grał cztery lata. Latem 2024 roku wrócił do Nantes, a we francuskim zespole występował przez osiem lat odnosząc liczne sukcesy. Z żółto-biało-niebieskimi wywalczył dwa srebrne medale Ligi Mistrzów oraz trzy mistrzostwa Polski. - Myślę, że zrobiłem duży progres, przychodząc do Kielc. To było naprawdę dobre doświadczenie - mówił potem Nicolas Tournat. - Industria Kielce to topowy klub. Talant Dujshebaev to bardzo wymagający trener, ale taki, który pomoże osiągnąć szczyt - komplementował kołowy.
Przypomnijmy, że gdy Nicolas Tournat powrócił do Nantes, to do Industrii Kielce trafili Jorge Maqueda oraz Théo Monar. Maqueda swoją pierwszą przygodę z HBC Nantes miał w latach 2012–2015, ponownie zasilił francuską ekipę w 2022 roku. Rozgrywający z powodu kontuzji nie miał okazji zaprezentować się we wrześniowym meczu z Nantes, więc nadchodzące starcie w Kielcach będzie jego debiutem przeciwko drużynie znad Loary. - Dla mnie to po prostu kolejny mecz i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wygrał mój zespół - mówi rozgrywający i dodaje, że jest pewny fanatycznego wsparcia kibiców w Hali Legionów.
Z kolei Theo Monar swoją zawodową karierę rozpoczął w Nantes, gdzie spędził osiem lat. W barwach Industrii Kielce zagrał już przeciwko wicemistrzom Francji, ale teraz zrobi to pierwszy raz w Hali Legionów. - Przed meczem przeciwko mojemu byłemu klubowi czuję się dobrze. Zanim dołączyłem do Kielc ostatni raz grałem przeciwko Nantes, kiedy miałem 15 lat. To był mój pierwszy klub, który mnie ukształtował. Wiem jak oni grają, ale też oni wiedzą jak ja gram. Cieszę się, że mogę zagrać przeciwko nim jako zawodnik Industrii Kielce - mówił przed wrześniowym spotkaniem kołowy i spodziewać się trzeba, że takie samo nastawienie ma również teraz.