13.06.2006, 11:25

Grupa nadzorująca młodzież - nowy pomysł szkoleniowy w Vive

Grupa nadzorująca młodzież - nowy pomysł szkoleniowy w Vive



Robert Nowakowski, Radosław Wasiak, Rafał Bernacki i Aleksander Litowski znów razem? Być może tak. W kieleckim Vive byli piłkarze ręczni mają nadzorować szkolenie młodzieży.

To ostatni pomysł prezesa klubu Bertusa Servaasa związany ze zmianą pokoleniową w drużynie. Z grą w ekstraklasie musieli się ostatnio pożegnać Wasiak i Bernacki, a rok temu działacze podziękowali Nowakowskiemu i Litowskiemu. "Kosa" miniony sezon spędził jeszcze na parkiecie, broniąc barw beniaminka Wisły Azoty Puławy, ale już wtedy otrzymał obietnicę powrotu za rok do Kielc na stanowisko trenera młodzieży. Litowski też jeszcze grał - w holenderskim Tachos Waalwijk.

Dwa tygodnie temu pierwszy z doświadczonych graczy Radosław Wasiak został asystentem trenera Zbigniewa Tłuczyńskiego. W tym tygodniu Rafał Bernacki ma odpowiedzieć na ofertę trenera bramkarzy Vive, a po niedzieli swoją decyzję ma ogłosić Nowakowski. - Dostałem ciekawą propozycję powrotu do Kielc i zastanawiam się, czy ją przyjąć - powiedział wczoraj "Kosa". Również w tym tygodniu planowane są rozmowy z Litowskim.

Nowakowski i Bernacki mają się nad czym zastanawiać, bo obaj mogą jeszcze grać... w Puławach. Pierwszy oprócz występów na parkiecie byłby tam grającym asystentem trenera Edwarda Kozińskiego. Propozycję z Azotów ma też Bernacki, bo po przejściu do Kielc Marka Kubiszewskiego Wisła bardzo potrzebuje bramkarza.

Na czym miała by polegać praca byłych szczypiornistów? - Chcemy stworzyć zespół doświadczonych i bardzo dobrych piłkarzy, który koordynowałby szkolenie młodzieży. Każdy z nich miałby zajęcia z młodymi zawodnikami, którzy grają na ich pozycjach - na przykład Robert ze skrzydłowymi, Sasza Litowski z rozgrywającymi, Radek z kołowymi itp. Chcemy w ten sposób podnieść poziom szkolenia w klubie, wychowywać swoją młodzież i taki model pracy rozwijać - tłumaczy Bertus Servaas. W zespole byliby również inni trenerzy: Paweł Tetelewski i pracujący z pierwszoligowymi rezerwami Tomasz Strząbała oraz oczywiście szkoleniowiec pierwszej drużyny Zbigniew Tłuczyński.