05.06.2006, 10:14

Kubiszewski na rok

Ma 23 lata, mierzy 204 centymetry wzrostu. Kieleccy kibice "psioczyli" na niego mocno w trakcie meczu rundy rewanżowej z Wisłą Azoty Puławy. To dzięki Markowi Kubiszewskiemu - bo o nim mowa - goście długo w naszej hali "trzymali wynik".

- Bez przesady, piłka ręczna to sport zespołowy. Na parkiecie występuje siedmiu zawodników i oni tworzą zespół.Jeden gracz niewiele zdziała. To, że w Kielcach często udawało mi się odbijać piłkę było zasługą dobrej gry Wisły w obronie.
- Minąl sezon, teraz zdecydowałeś się na przenosiny do VIVE. Dlaczego?
- Przyczyna jest prosta - w Kielcach, w VIVE będę mial zdecydowanie lepsze warunki do podnoszenia swoich umiejętności. VIVE, chociaż miał słabszy sezon należy do potentatów ligi, gra o najwyższe cele, regularnie, od kilkunastu lat reprezentuje Polskę w europejskich pucharach. Nie można VIVE porównywać do Wisły Puławy...
- ... Tak, ale w Kielcach jest dwóch doświadczonych golkiperów...
- Po pierwsze będę miał od kogo się uczyć, po drugie moim atutem jest młodość. I Rafał Bernacki, i Maciej Stęczniewski są dla mnie wzorami, ale są starsi. Oni powoli będą kończyć bogate kariery, ja dopiero się rozwijam.
- Chwalisz Kielce, chwalisz swoich nowych kolegów. Czemu zatem umowę podpisałeś tylko na rok?
- Jestem zwolennikiem krótkotrwałych kontraktów (śmiech). Tak poważnie - jestem studentem ostatniego roku Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Wszystko toczy się w zawrotnym tempie, nie wiem co będzie za miesiąc, pół roku, rok... Na razie nie chcę wybiegać myślami zbyt daleko. Jeżeli tylko szybko zaaklimatyzuję sę w VIVE, jeżeli obronię pracę dyplomową, jeżeli będą ze mnie zadowoleni działacze, kibice - nic nie stoi na przeszkodzie, abym grał w VIVE dłużej.
- Masz za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Polski. Pora chyba trafić o kadry Bogdana Wenty?!
- Marzeniem każdego sportowca jest gra w reprezentacji. Byłem w kadrze młodzieżowej na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Wiele nie zwojowaliśmy, chociaż wcale najgorzej nie było. Pewnie, przychodząc do VIVE myślę po cichu o wskoczeniu do pierwszej reprezentacji, o założeniu dresu z orzełkiem na piersi. Ale to daleka droga, muszę sporo pracować, obserwować starszych kolegów. Dopiero wówczas będę mógł stanąć do rywalizacji o grę w kadrze