27.05.2006, 17:11

"Bilski klan" najlepszy

- To był przysłowiowy strzał w "dziesiątkę". Jak to w życiu bywa, jedni jeździli gokartami by się pobawić, pośmiać, inni rywalizowali na całego - wypowiedź Dariusza Wątroby, wicedyrektora Zakładu Doskonalenia Zawodowego doskonale oddaje to, co działo się w piątek (26 maja) na torze wyścigowym "Miedziana Góra"podczas rozgrywania Mistrzostw Kartingu w ramach OLIMPIADY KLUBU STU.

Zainteresowanie zawodami przeszło najśmielsze oczekiwania. Na starcie stanęło 45 zawodników i pięć zawodniczek. - Kilka dni przed zawodami zgłosiło się na jazdy próbne kilku panów - wyjawila nam Małgorzata Wesołowska, właścicielka gokartów. Czy można się zatem dziwić, iż poziom zawodów stał na bardzo wysokim poziomie. - Nie brakowało niczego, szybkiej jazdy, twardej walki, spychania się na boki toru, piruetów w wykonaniu kilku zawodników... Ba, jeden z faworytów, Marek Bilski (Moda Męska BILSKI) podenerwowany w ferworze walki zjechał z toru. - Niektórzy walczą tak, jakby były to mistrzostwa świata - skwitował p. Marek.

Owa "walka" odnosiła się przede wszystkim do ... jego córki, Karoliny, która w każdym biegu wykazywała się nie lada odwagą atakując od startu do mety. Podobnie było z pozostałymi finalistami: Marcinem Bilski, Włodzimierzem Wielgusem, Mariuszem Piórkowskim, Ryszardem Krzysztofikiem oraz Mariuszem Gareckim.

- O ile wyścigi eliminacyjne rozgrywane były w spokojnym tempie, o tyle od ćwierćfinałów walka szła na całego - mówi wiceprezes KS VIVE, Marian Urban, który miał ogromnego pecha. Oto w jednym z ćwierćfinałów, prezes Urban jadąc spokojnie na trzecim, gwarantującym awans miejscu wjechał na ... cegłę. Kamień tak mocno blokował "bolida", że chwilę potem prezes Urban jako ostatni minął linię mety. W innym ćwierćfinale spotkali się dwaj przedstawiciele "Peugeot Motor Racing" - Rafał Jaskulski i Paweł Głuch. - Szkoda mi klolegi, ale ktoś musiał odpaść. Takie są reguły - mówił po biegu Głuch, który z zawodami pożegnał się dopiero w półfinale.

1/2 finału nie "przeskoczył" również prezes Hawed-u, Andrzej Grudzień. - To było winą Grzegorza Hajdenrajcha, który udzielał ciągle prezesowi Grudniowi wskazówek. Okazało się, że nie wszystkie były pożyteczne - skwitował krótko Andrzej Jung, który tradycyjnie zajmował się stroną gastronomiczną zawodów przygotowując dla wszystkich znakomitą kaszankę i kiełbaski.

 

Wyniki:

Kobiety:

1. Anna Gubała, 2. Karolina Bilska, 3. Ilona Kotwica, 4. Magdalena Cender, 5. Regina Ligas.

Mężczyźni:

Półfinał I: 1. Ryszard Krzysztofik, 2. Karolina Bilska, 3. Mariusz Piórkowski, 4. Paweł Wijas, 5. Tomasz Hetman, 6. Roman Horodyski.

Półfinał II: 1. Mariusz Garecki, 2.Marcin Bilski, 3. Włodzimierz Wielgus, 4. Dariusz Wątroba, 5. Paweł Głuch, 6. Marek Wilk.

Po trzech najlepszych zawodników weszło do finału.

 

FINAŁ:

1. Karolina Bilska

2. Marcin Bilski

3. Włodzimierz Wielgus

4. Mariusz Piórkowski

5. Ryszard Krzysztofik

6. Mariusz Garecki 

 

SPONSORAMI imprezy byli: "HAWED", WIR, JÓZEF BARTOS, BROWAR BELGIA, COCA COLA, ALMA ALPINEX, Wzorek Bus, Misztour, restauracja BOHEMA w Zagnańsku, Przedsiębiorstwo Prywatne "U Marynarza".

 

Specjalne podziękowania dla Marka Cendera (Polskie Radio Kielce) i Janusza Majewskiego (Telewizja Polska Kielce)