03.11.2005, 23:02

Oczy na Zurych

Całe sportowe Kielce w sobotę zwrócone będą ku informacjom ze Szwajcarii, gdzie Vive Kielce podejmowane będzie przez lidera szwajcarskiej SH League. Kielczanie dziś w nocy wyjeżdzają do Warszawy gdzie z samego rana odlecą samolotem do Zurychu. Zamieszkają w hotelu pod miastem. Jeszcze tego samego dnia o godzinie 18:00 będą trenować w obiekcie w którym w sobotę rozegrają spotkanie. Również w dniu meczu o godzinie 10:30 czekają ich zajęcia na hali.

Od lat nasz Klub jest na szczycie rozgrywek ligowych w Polsce, co roku gramy w Europejskich Pucharach. I praktycznie co roku po rozgrywkach na szczeblu europejskiskim pozostaje mały niedosyt, bo zawsze po przegranym dwumeczu każdy szuka powodów porażek. W sobotę Vive pierwszy raz zagra w tym sezonie w meczu Pucharu EHF. Nie będzie to na pewno ostatni mecz, bo za tydzień czeka nas rewanż w Kielcach, ale musimy mieć również nadzieję, że nie bedzie to ostatni dwumecz naszego zespołu. Pora zawojować Europę...

Grasshopper to bardzo silny zespół, gra tam kilku reprezentantów kilku krajów. Przykładem jest lewo skrzydłowy Radoslav Antl, prawo rozgrywający Xantziaras (w swojej karierze grał juz przeciwko Vive rzucając nam w Słowenii kilkanaście bramek!), majacy aż 203 cm serbski rozgrywający Lazarević bramkarz Darko Stanić, który grał w Niemczech. W drużynie z Zurychu są również polacy- skuteczny Damian Moszczyński na lewym rozegraniu oraz najbardziej nam znany Filip Kliszczyk. Liga Szwajcarska z roku na rok jest coraz silniejsza, a piłka ręczna coraz popularniejsza. Szwajcarzy w przyszłym roku będą gospodarzami finałów Mistrzostw Europy. Drużyny z tego kraju nie odgrywają jednak znaczących ról w Europie. - Grasshopper to taka czołówka ligi polskiej- komentuje po obejrzeniu spotkań przeciwników Wojciech Zydroń.
Jak grają szczypiorniści z Zurychu? Na każdej z pozycji mają zawodnika, który moze zagrozić rzutem, w ofensywie są bardzo mocni. W obronie również nie jest gorzej. Jeśli akcja przeciwników zakończy się bramką - Grasshopper od razu zaczyna grę poprzez tzw. "szybki środek". Kielczanie muszą być wiec cały czas czujni, szybko wracać z ataku do obrony.
Wynik zależał będzie od gry naszych zawodników. Przez cały tydzień treningi były ustawiane pod sobotni mecz. Z mobilizacją nie powinno być żadnych problemów, bowiem szczypiorniści Vive "palą" się do gry. Jeśli tylko na boisku będą relalizowane wszystkie założenia, kielczanie mogą już ze Szwajcarii wrócić ze zwycięstwem. Na to trzeba liczyć.


PP- Jak nastroje w zespole?
Zbigniew Tłuczynski: - Myślę, że dobre, chłopcy z niecierpliwością czekają na wyjazd, na mecz i cały tydzień pod tym względem trenujemy. Nastroje są bojowe.
- Widział Pan kasety z meczami przeciwnika, na co trzeba zwrócić uwagę?
- Trzeba zwrócić na siebie uwagę, jakie podejście jest do meczu, czy będziemy się bać czy nie. Kasety można oglądac ale to nie daje odzwierciedlenia tego co dzieje się na boisku, dlatego jeśli zagramy tylko swoją piłkę, jak choćby ostatnio z Chrobrym to myślę, że bedzie dobrze.
- Kalkulujemy przed pierwszym meczem?
- Nie wiem kto tak może kalkulować, jedno jest ważne- że chłopcy są nauczeni, że się gra po to, zeby wygrać. Po to jedziemy.


Bardzo ciężkie zadanie czeka w sobotę również szczypiornistki kieleckiego Vive. Do Kielc przyjeżdza kandydat do Mistrzstwa Polski- AZS AWFiS Gdańsk. Dwa lata temu gdańszczanki zdobyły tytuł Mistrzowski przerwywając kilkuletni monopol siódemki z Lublina. W poprzednim sezonie lubelskie szczypiornistki złoto odzyskały, ale mają teraz już sporą konkurencję do pierwszego miejsca. Wśród tych ekip - akademicką drużynę z Gdańska z Karoliną Kudłacz- najlepszą szczypiornistką na polskich parkietach w ubiegłym sezonie. Inne podopieczne trenera Jerzego Cieplińskiego nie są tak znane, ale takie zawodniczki jak: Stachowska, Strzałkowska, Bołtromiuk, Sadowska chciałby mieć w swoim zepsole kazdy szkoleniowiec z ekstraklasy.
Przed Vive to już drugi z rzędu (po Lubinie) bardzo cieżki mecz ligowy, z przeciwnikiem który jest zdecydowanym faworytem. Miejmy nadzieję, że cały zespół trener Ewy Kruk podejmie jednak wyzwanie i zdoła powalczyć z przeciwnikiem. Może w ten sposób uda sie sprawić kolejną niespodziankę?
W niedzielę bardzo cieżki mecz również przed drużyną Vive II. Młodzi kielczanie zagrają z kandydatem do awansu- Viretem zawiercie. Nasz zespół szczególnie w swojej hali jest na tyle nieobliczalny, że potrafi wygrać z każdym przeciwnikiem. Tak moze być i w niedzielę, dlatego kibice obejrzą ciekawy mecz.