10.10.2005, 19:18

Jarek do Puław

Jarosław Sieczka w minioną sobotę był z Vive w Puławach, ale z prezesem i trenerem tamtejszego klubu rozmawiał nie tylko o meczu obu zespołów, ale także o swojej grze w Wiśle. 
- Jarek zrobił dla nas bardzo wiele, jest swego rodzaju symbolem klubu - mówi prezes VIVE, Bertus Servaas. - Jarek gra niewiele, ale wiemy, że wprost "pali" się do gry. Gdy tylko pojawiła się propozycja z Puław, natychmiast doszliśmy do wspólnych wniosków. Wypożyczyliśmy Jarka do beniaminka ekstraklasy do końca sezonu 2005/06- kończy prezes Servaas.

Wypożyczenie starszego z braci Sieczków oznacza dla trenera Zbigniewa Tłuczyńskiego kolejne zmniejszenie stanu posiadania (należy przypomnieć, iż w ubiełym tygodniu z Vive rozstał się Adrian Anuszewski, który trafil do Zagłębia Lubin). Czy szkoleniowiec zespołu nie obawia się o ubytki kadrowe? - Pewne obawy są, kadra 17-18 zawodników była idealna, sprawiała, że rywalizacja w zespole bylą znacznie większa. Z drugiej strony musimy zrozumieć chłopaków, których nie interesowało siedzenie na trybunach a przede wszystkim walka na parkiecie - mówi szkoleniowiec VIVE.
W Wiśle Puławy gra również Robert Nowakowski, inny zawodnik będący "żywą legendą" kieleckiego klubu.