Na zamku w Sobkowie
Zaproszenie do odwiedzin, jak również "poczucia średniowiecznych klimatów" przysłał nam kasztelan zamku w Sobkowie, Andrzej Borkowski. - Po raz pierwszy gościmy tak sympatyczną ekipę - stwierdził na przywitanie kanclerz Borkowski. - Mam nadzieję, że czas spędzony pośród starych murów, w ciszy i spokoju pozwoli wam zapomnieć o trudach dnia codziennego i przyczyni się do zdobywania punktów w kolejnych spotkaniach - zakomunikował na wstępie właściciel zamku. Obiad, którym zostaliśmy poczęstowani był znakomity, palce lizać! Najszybciej zniknęła z talerzy polędwica rycerska, receptury której szefowa kuchni strzeże niczym oka w głowie. Po obiedzie czekała nas niespodzianka, w postaci przejażdżki XIX wieczną bryczką. - Nigdy nie jechałam takim pojazdem - rzekła, trochę przestraszona Maria Rubcowa, ale podobnie jak pozostae koleżanki z drużyny zasiadła w bryczce. Okazało się, że to nie była jedyna niespodzianka przygotowana przez gospodarzy. Tuż po zakończeniu przejażdżki po ziemi czekała kolejna - po wodzie. Dziewczęta, podzielone na dwie grupy popłynęły bowiem ... gondolami. - Świetna sprawa, chociaż myślałam, że będzie mocniej bujać - skwitowała schodząc na ląd Natalia Szyszkiewicz. Na zakończenie kilkugodzinnej wycieczki zostaliśmy poczęstowani znakomitymi lodami, po czym autokar wziął kurs na Kielce. O godzinie 18 czekał nasze dziewczęta kolejny trening...