17.04.2005, 22:27

Poradziły sobie

A osłabienie było nie byle jakie, bo do Nowego Sącza nie pojechała w ogóle Natalia Artsiomenka, która dzień wcześniej na treningu skręciła kostkę (w następnym meczu już zagra). Ale i bez tej prawej rozgrywajacej podopieczne trener Ewy Kruk dały sobie radę.

W pierwszej połowie jedynie do 8 minuty i stanu 2:3 miejscowe nawiazywały walkę, później Vive zdobyło pięć bramek (po dwie Tutaj i Wiktorowska, jedną Duda) z rzędu i odskoczyło na 2:7. W 26 minucie, po strzelonym karnym kielczanki wygrywały już 4:14, więc trudno było przypuszczać, by w drugiej połowie mogło się coś złego wydarzyć.

A działo się. Nasze szczypiornistki zbyt pewne wygranej, grały mniej skoncentrowane, a momentami dochodziły do tego podwójne kary dwóch minut i gra w osłabieniu. W 49 minucie zrobiło się 18:22- wynik był wiec zagrożony. Na szczęście końcówka była już spokojniejsza i Vive dowiozło zwycięstwo do końca spotkania.


Vive: Bator, Umańska; Duda 10 (5), Wiktorowska 7 (3), Sęktas 3, Tutaj 3, Drogosz 2, Kopertowska 2, Czerwińska, Danasiewicz, Kabała, Skrzypczyk;