04.03.2005, 21:46

Wygrana z płocką Wisłą

Vive Kielce- Wisła Płock 35:26 (19:14)
Vive: Budniak, Latos; Pawłowski, Gawęcki 7, Podsiadło 9, Trojanowski 3, Kwieciński 3, Terlecki 4, Chodara 3, Sadowski 2, Zawada, Juszczyk 4, Kręcikij;
Wisła:  Wojciechowski, Witkowski, Wysocki; Kaźnierkiewicz, Kołosowski 1, Domżalski 1, Sokołowski, Walaszek 2, Piórkowski 6, Jabłoński 3, Kwiatkowski 6, Lampowski, Jędrzejewski 4, Szczepański 3;

 

Wyniki i gra juniorów w dużej mierze odzwierciedlają przyszłosć klubu, bo to oni są tą przyszłością. Jeśli tak jest, choćby w jakiejś cześci to lepsza przyszłosć jest przed Vive Kielce.
Mecz bardzo dobrze rozpoczęli nasi szczypiorniści, którzy po 9 minutach gry wygrywali już 6:0. Później obraz gry diametralnie sie zmienił. Trener gości nakazał swoim podopiecznym grać bardzo wysoką obroną- 3:3, która momentami wyglądała jakby każdy pilnował przeciwnika jemu przypisanego. Właśnie przez to i momentami nieszczelną obronę nasza przewaga topniała. W dodatku coraz lepiej bonił bramkarz Wisły (Witkowski, numer 87). W 13 minucie było już 8:5. Po golach dobrze grającego Terleckiego (który przy tej kontrze niefortunnie lądował na parkiet przez co doznał kontuzji kolana) i Trojanowskiego było znów lepiej, bo 10:5, ale już w 20 minucie mieliśmy remis- 11:11. Wystarczyła jednak chwila skupienia, lepszej gry obronnej i 7 minut później Vive wygrywało 18:12.
Początek drugiej połowy, podobnie jak pierwszej- dla Vive. W 36 minucie jest już 24:16. Przy tak wysokiej przewadze przegranie meczu było mało możliwe i choć nasz zespół może nie grał rewelacyjnie, ale poprawnie przez co cały czas utrzymywał przewagę nad Wisłą. Skutecznością imponował Podsiadło, własnie po jego rzucie w 48 minucie wyszliśmy na prowadzenie różnicą dziesieciu bramek- 32:22.

 

Kusy Kraków - Wisła Sandomierz 32:30 (16:16)
Kusy: Mastalewicz, Górski; Miodoński 1, Fiutek 1, Bielec, Krawczyk 11,  Mularczyk 8, Żak 8, Franczak 3, Ćmil, Garmulewicz;
Wisła: Jagelski; Szklarski 2, Przykuta 1, Tomczak, Kamys 4, Kwiatkowski 13, Dragan, Dzieciuch 2;