27.02.2005, 13:29

Bez problemów

Zespół gosci przyjechał do Kielc w zaledwie siedmioosobowym składzie. Oznaczało to, że na ławce rezerwowych zespołu z Słupi nie było nikogo.

Dlatego juz od początku zdecydowaną przewagę miały kielczanki. Bramkostrzelna była Duda, kontrowały skrzydłowe. Trener gości po 20 minutach meczu prosił o czas, a kibice zastanawiali się czy to dlatego, ze jego zespół przegrywał już prawie 10 golami, czy dlatego by dac na chwilę odetchnąć swoim szczypiornistkom.

Druga połowa nadal była rozgrywana pod dyktando Vive. Ciekawiły za to choćby bramki Dudy zdobywane zanim jeszcze miejscowe zdąrzyły wrócić po zdobytej przez siebie bramce. Po kilku minutach trener Ewa Kruk zaczęła wypuszczać zmienniczki, w efekcie czego wszystkie miały szanse pograć.

 

Vive: Bator, Umańska; Artsiomienka 6 (2), Sęktas 4, Wcześniak 3, L. Drogosz 4, Tutaj 4, A. Basiak 1, Wiktorowska 3, Ruszkowska 1 (1), Kopertowska 3, Duda 13, Kabała, Skrzypczyk;