18.02.2005, 19:59

Z napięciem

Mecz jest najważniejszy, ale na pierwszym planie i w myslach jest u wszytskich Jarek Tkaczyk. Nasz bramkarz jednak na pewno by nie chciał, by Vive straciło jakiekolwiek punkty w tkacie jego nieobecności. Dlatego wszyscy liczymy na pewną wygraną i dobrze rokującą przed meczem z Wisłą grę defensywy i ofensywy.

 

W poprzedniej rundzie Vive wygrało w Warszawie, choć przez dłuższy czas nasi zawodnicy męczyli się z przeciwnikami nawiązującymi wyrównaną walkę. Teraz oba zespoły zagrają w trochę innych składach. U nas tym razem zachorował Patryk Kuchczyński oraz Wojciech Zydroń. Gra obu stoi pod znakiem zapytania, a ponieważ kontuzjowany jest też Robert Nowakowski, to na lewym skrzydle w naszej drużynie powstała luka. Zagra tam albo Dima Nikulenko, a niewykluczone, że Paweł Mróz z drugiego zespołu. U przeciwników, z AZSu odeszli Karol Królik, Łukasz Romanowski oraz Kacper Żuk i Jacek Szulc. Najlepszym zawodnikiem, najbardziej doświadczonym jest Paweł Albin, wcześniej, przed kontuzją zawodnik Warszawianki. Z byłej stołecznej drużyny jest też Adam Waśko. Ale to nie oni są wśród Akademików najskuteczniejsi, a Paweł Noch.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30 w sobotę.

 

Ciężkie zadanie stoi przed zespołem Vive Kobiet, ale jest to także jedno z kluczowych spotkań w walce o ekstraklase. Łączpol Gdynia jest w tabeli tuż za nami, ma punkt straty a jeszcze nie tak dawno liderował rozgrywkom. Kilka straconych punktów, np. w ostatnim meczu w Katowicach (wysoka porażka Łączpolu 31:15!) sprawiło, że gdynianki spadły, a jeśli jutro przegrają z naszym zespołem- nie będą już się raczej liczyły w walce o ekstraklasę. Dlatego spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, bo oznaczać bedzie, że albo jeden albo drugi zespół będzie dalej od awansu.

 

Vive II zagra tym razem na wyjeździe, drużyna Tomasza Strząbały wyjeżdza  do Mielca na spotkanie z walczącą o utrzymanie drużyną Stali. To ciężki teren, ale liczymy na punkty.