18.02.2005, 10:37

Jesteśmy z Tobą!

Jarosław Tkaczyk w szpitalu w Kielcach był od dwóch tygodni. Wtedy jeszcze nie wyglądało to tak kiepsko. Po kilku dniach wykryto u Jarka  bakterie gronkowca, osadzone tuz przy sercu. Wczoraj zadecydowano, że nasz bramkarz zostanie przewieziony do Krakowa , do Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II, gdzie przeszedł wczoraj operację. Sam zabieg jest zagrożeniem życia, tymbardziej, że na miejscu wszystko wyglądało nienajlepiej. Operacja trwała kilka godzin.

- Współczujemy Jarkowi i wszyscy mu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia- mówił Prezes Bertus Servaas. Pod znakiem zapytania stoi w ogóle kariera sportowa Tkaczyka. Nalezy mieć jednak nadzieję, wszyscy w to wierzymy, że Jarek pokona chorobę, jego siła charakteru będzie silniejsza. Wierzą w to również koledzy z zespołu, również dla nich Jarek jest dobrym, wyjątkowym kolegą.

Dziś rano Jarek obudził się, mógł rozmawiać, choć jest wyczerpany. Ale to dobry znak.

Wszyscy wierzymy w Jarka, wracaj do nas szybko.