08.12.2004, 23:32

Co jest teraz najlepsze?

Niezadowolenie wynika z postawy zespołu w dwóch ostatnich meczach. - Oba pojedynki przegraliśmy na własne życzenie- mówi Prezes Bertus Servaas. Dlatego wczoraj o 19 zebrał się Zarząd klubu. Były różne głosy, bardziej i mniej radykalne. Na razie władze zadecydowały jednak upomnieć zawodników i niektórych ukarać finansowo za słabą postawę na parkiecie.


Kto to będzie? To nie będzie upublicznione. Kary mają zmobilizować zawodników do tego, by zawsze byli maksymalnie zmobilizowani. O skuteczności tego typu rozwiązania zapewne będzie można usłyszeć różne głosy, ale taka jest decyzja Zarządu.
Wśród tych, których wymienia się przeglądając choćby opinie na tej stronie, ale nie tylko- znaleźć można Filipa Kliszczyka czy Jure Hiliuka. I o ile wszyscy wiemy o dużych możliwościach obu zawodników, co nieraz pokazywali, o tyle nie mogą wziąźć oni na siebie ciężaru zdobywania bramek. Po odejściu Karola Bieleckiego wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że atak, druga linia będzie słabsza. W pierwszej rundzie zespół pokazał, ze grą zespołową, gdy bramki rozkładają się na cała drużynę również można bardzo dużo ugrać. Jednak z postawy zespołu w ostatnich dwóch meczach kibice i Zarząd, który jest "głosem" klubu zadowoleni być nie mogą. Na pewno chodzi tu szczególnie o mecz w Lubinie. Bo przecież gdybyśmy zagrali tam choćby tak jak we Wrocławiu, gdzie przecież też brakowało nam skuteczności i zimnej krwi, to punkty z meczu w Lubinie przyjechałyby do Kielc. Problem stał by się mniejszy. Wymieniając wcześniej dwóch zawodników, którzy najczęściej są wymieniani na forum nie zapominajmy o tym, że wygrywa i przegrywa cały zespół.


- Czy z postawy zespołu w ostatnich dwóch meczach jesteś zadowolony?
Jura Hiliuk:
- Na pewno nie...
- A ze swojej gry?
- Też nie. W sumie nie byłem za dużo na boisku, ale mogło być lepiej
- Wielu właśnie m.in. o Tobie mówi ze nie spełniasz pokładanych nadziei...
- Ja po meczu z Płockiem ma uraz mięśni brzucha i od tego momentu nie trenuje na 100%, bo mnie boli. I później to wychodzi na parkiecie. Skoro na treningach trenuje na 50%, to potem nie wychodzi wszystko tak jak by sie chciało.
- Co sądzisz o wczorajszych decyzjach Zarządu Klubu? Pomogą?
- Na pewno nie. Ale jeśli to oni uważają, że skończyli psychologie i to będzie dobre dla zespołu to proszę. Ja wątpię.
- Wydaje Ci sie, że to z Tobą Zarząd będzie chciał rozmawiać i karać?
- Na pewno.
- Czego się spodziewasz?
- Kar finansowych.

 

- Niech zawodnicy mówią co chcą, jeśli nie zgadzaja się, niech dzwonią i rozmawiają ze mną. Tyle. Jutro dostaną decyzje - mówi Prezes Bertus Servaas. - Będziemy rozmawiać, żadna panika nie jest potrzebna, bo przecież chcemy dobrze. Chcemy powiedzieć, co złego widzimy, musimy wymagać koncentracji od zawodników. Wczoraj rozmawialiśmy z trenerem, również przekazaliśmy mu swoje uwagi - kontynuuje Bertus Servaas, który wczoraj złożył rezygnacje z funkcji wiceprezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - Nie widze możliwości współpracy z nowym Prezesem Związku. Dlatego taka decyzja- tłumaczy Servaas. -Na pewno nie chodzi tu o mecz we Wrocławiu, to nie ma nic wspólnego. Nerwy były duże, za moje zachowanie podczas tego meczu wszystkich przepraszam.

 

Tymczasem w zespole pojawił się kolejny problem. Kontuzji barku doznał Aleksander Litowski. Na razie jednak nie wiadomo jak długą przerwę to oznacza.

 

W sobotę Vive gra ostatni ligowy pojedynek w tym roku. O 18:30 podejmować będziemy Miedź Legnica. Dzień później , o godzinie 12:30 spotkanie pokaże Tele5.