27.11.2004, 19:50

Pierwsza porażka...

To zdjęcie jest mylące. To nie trener Łakomy ma teraz gratulować kielczanom. To nasi zawodnicy tym razem ulegli przeciwnikom z Lubina.

Ulegliśmy w Lubinie i dodatku pokazaliśmy się z nienajlepszej strony. Zatrzymal nasz Szymon Ligarzewski, bramkarz przeciwników. Druga sprawa, to nasza slaba gra w ataku pozycyjnym.

Początek byl wyrównany. Wygrywalo i Zaglebie i Vive. Taki stan utrzymywal sie do 20 minuty, kiedy to jeszcze bylo dla nas dobrze, bo po bramce Wasiaka prowdzilismy 9:8. I zaczelo sie. W 28 minucie po trzech bramkach Kozlowskiego Vive przegrywalo 13:10. Ci, ktorzy nasluchwali wiesci z Lubina mogli zauwazyc, ze identyczny wynik byl w tym momencie w Kielcach w meczu Macedonia-Polska. Pierwsza polowe zakonczyl bramką Jasinski- ustalil wynik na 14:11.

Z początkiem pierwszej polowy w Lubinie bylo coraz gorzej. Po kilku minutach przegrywalismy juz 12:17 i choc pozniej po momencie lepszej gry zmieniszylismy straty do dwoch bramek (43 minuta- 19:17), to na wiecej niestety nie bylo nas stać. W 50 minucie miejscowi znów prowadzili wysoko- 19:23, piec minut później 20:25 i za chwilę 20:26. To juz byl koniec, przegrana byla pewna, niestety. Jedynie w samej koncowce udalo się nieco zniwelowac straty.

- Lepiej bedzie dla druzyny, jesli ja dzis nic nie powiem- skomentowal spotkanie Bertus Servaas. - Pokazalismy sie gorzej, Lubin wygral zasluzenie, my zagralismy niezbyt dobrze w ataku i tu nalezy szukac przyczyn porazki- powiedzial Radoslaw Wasiak, kapitan kieleckiej siódemki.

 

Vive: Grabarczyk 2, Anuszewski 1, Zydroń 1, Bystram, Wasiak 4, Hiluik 1, Litowski, Kuchczynski 2, Sieczka P.  5, Nowakowski 8, Sieczka J. , Kliszczyk.